Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywracają psom wiarę w ludzi

Dorota Dejmek
Wolontariusz w azylu musi być odporny psychicznie, ale praca przynosi wiele satysfakcji
Wolontariusz w azylu musi być odporny psychicznie, ale praca przynosi wiele satysfakcji fot. 123RF
Wolontariusze. Wolontariat w azylu to próba charakteru. Pomimo dużej liczby osób, które się zgłaszają, po jakimś czasie niewielu jest chętnych do ciężkiej pracy na rzecz zwierząt. Ci, którzy zostają mówią, że zapał i siłę czerpią z roześmianych pysków i merdających ogonów.

Dzięki nim codzienne życie psów przebywających w azylu jest łatwiejsze. Wyprowadzą na spacer, nakarmią, wykąpią i rozczeszą kołtuny. Posprzątają boks, wymyją miskę, zajmą się szczeniętami i ich matką.

Wolontariusze roznoszą także ulotki, nagłaśniają i prowadzą schroniskowe akcje adopcyjne i edukacyjne, szukają poprzez internet domów dla swych podopiecznych i pomagają zwierzętom w potrzebie, niebędącym pod opieką schroniska.

Pracują również z antyspołecznymi psami, które przygotowują do adopcji przez przywracanie zaufania do człowieka, czasem wykonują prace biurowe. Bez wolontariuszy schroniska dla bezdomnych zwierząt nie udźwignęłyby ciężaru opieki nad setkami psów i kotów. Bez ich ciężkiej pracy, codziennego kontaktu ze zwierzakami, zabawy i nauki, przytulania i głaskania, drapania za uszkiem i rozmowy, los azylantów byłby jeszcze smutniejszy.

Wolontariat to dobrowolna, bezpłatna, świadoma działalność na rzecz innych, wykraczająca poza związki rodzinne, koleżeńskie, przyjacielskie. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa volontarius, które oznacza "dobrowolny" lub "chętny". Wolontariusz jest więc osobą dobrowolnie i bezpłatnie pomagającą innym - ludziom lub zwierzętom. Zwykle nie musi posiadać ściśle określonych kwalifikacji, wystarczą dobre chęci i wolny czas.

Najczęściej jednak - tak jest w przypadku wolontariatu w schroniskach dla zwierząt - przed przystąpieniem do swych obowiązków przechodzi krótkie przeszkolenie z podstaw bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zapoznaje się z zasadami i regulaminem funkcjonowania azylu.

Szkolenie jest obowiązkowe dla wszystkich wolontariuszy, niezależnie od tego, jakie czynności chcą wykonywać na terenie schroniska. Dla dyrekcji i pracowników placówki ważne są także inne aspekty - m.in. sprawność fizyczna i psychiczna kandydata na wolontariusza, obycie z psami, np. umiejętność czytania ich zachowań, wykrywania sygnałów stresowych, w końcu - odpowiedzialność i obowiązkowość. Młodzi wolontariusze muszą pracować pod nadzorem pracownika socjalnego lub starszego wolontariusza.

Wolontariuszem może zostać każdy, kto kocha zwierzęta, pragnie nieodpłatnie pracować na ich rzecz, ukończył 18 lat lub ukończył 16 lat i przedłoży pisemną zgodę rodziców. Kandydat na wolontariusza musi być ogólnie zdrowy i nie może cierpieć na alergię na sierść zwierząt. Konieczne jest złożenie formularza zgłoszeniowego.

"Wydaje się oczywiste, że wolontariusz darzy zwierzęta miłością i empatią - czytamy na stronie stowarzyszenia wolontariuszy kundellos.pl - bezcenne są poczucie odpowiedzialności, uczciwość, podstawy wiedzy o potrzebach zwierząt oraz znajomość realiów ich bezdomności w Polsce. Dobrze jest być świadomym ryzyka wynikającego z bliskich kontaktów z bezdomnymi zwierzętami w warunkach schroniska.

Podstawowe zagrożenia to rozmaite choroby zakaźne i urazy. Zalecane są wszelkie środki ostrożności, by zminimalizować powyższe ryzyko. Niektórym ludziom wolontariat kojarzy się wyłącznie ze spacerami, tudzież socjalizacją. A wolontariat to również najzwyklejsza praca, często fizyczna, zwłaszcza taka, na którą pracownikom brakuje czasu".

- Jestem wolontariuszką w schronisku dla bezdomnych zwierząt już trzy lata - mówi Anka. - Cenię sobie tę formę wolontariatu nie tylko dlatego, że pomagam najlepszym przyjaciołom człowieka, lecz także dlatego, że wiele można się nauczyć od niechcianych zwierząt.

Jednak wolontariat w azylu nie jest to praca dla osób o słabej psychice. Schronisko dla bezdomnych zwierząt obnaża w pełni ludzkie okrucieństwo i bezduszność. Trzeba się z tym zmierzyć i odnaleźć w sobie siłę. Nawet dla postronnego obserwatora już tylko spacer między boksami, pełne rozpaczy i tęsknoty psie oczy śledzące każdy krok człowieka, nosy wciśnięte w siatkę ogrodzenia, pełne wyrzutów szczekanie i wycie - jest przeżyciem deprymującym. Tymczasem wolontariusz jest w samym środku tego nieszczęścia. Za każdym psem trafiającym do azylu stoi smutna historia. Część zwierzaków jest przestraszona, wycofana, część - agresywna wskutek doznanej od ludzi krzywdy. Nieraz dopiero w azylu uczą się zaufania i dobrego kontaktu z człowiekiem. Do każdego z nich trzeba trafić, nauczyć dobrych manier, przygotować do adopcji. Kryją się za tym godziny trudu wolontariuszy - karmienia, zabiegów pielęgnacyjnych, spacerów, szkolenia.

- Znam kilka osób, które zrezygnowały z bycia wolontariuszem w schronisku, gdyż nie radziły sobie z okrucieństwem, jakiego doznały schroniskowe psy - dodaje Anka. - Widok niechcianych zwierząt, często brutalnie okaleczonych, kulawych, ślepych i chorych może być rzeczywiście traumatycznym przeżyciem. Osoby, które zdecydują się na pracę w schronisku muszą być przygotowane na stres związany z oglądaniem cierpienia, z tym, że psy po spacerze niechętnie wracają do boksów, zdarza się, że chorują, umierają. Trzeba mieć dużo odporności fizycznej i psychicznej, żeby temu podołać.

Jednak wolontariusze, którzy zdecydują się na pracę w schronisku, za nic w świecie nie zamieniliby tych godzin, które tu spędzają na inne. Mówią, że zapał i siłę czerpią z roześmianych pysków i merdających ogonów.

- Przywracamy zwierzętom wiarę w ludzi - podkreślają. - I to jest najpiękniejsze.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski