Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PSL nad przepaścią. PiS go popycha [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, krakowianin
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, krakowianin Bartek Syta
Polityka. PiS chce niemal do szczętu wyprzeć PSL ze wsi. Beata Szydło przyznała, że dzięki wiejskiemu elektoratowi jej partia wygrała wybory.

- Już dziś sytuacja wygląda tak, że PSL reprezentuje ruch ludowy, czyli aktyw partyjny i klientelę. PiS zaś jest rzeczywistym przedstawicielem ludu - mówi dr hab. Grzegorz Nieć, badacz ruchu ludowego z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. - Obie formacje mają program i ideologię niemal identyczną; różnice dla tzw. przeciętnego wyborcy są niezauważalne.

WIDEO: "Cel jest prosty: zdobyć jak najwięcej zaufania". W. Kosiniak-Kamysz ponownie prezesem PSL

Źródło: TVN24

W ocenie dr. Niecia, przewaga PiS nad PSL polega m.in. na tym, że rządząca formacja dla sporej części mieszkańców wsi jest dużo wyrazistsza i skuteczniejsza niż ludowcy. Zwraca uwagę, że Władysław Kosiniak-Kamysz jako minister pracy sporo robił w zakresie polityki prorodzinnej, ale nawet mieszkańcy wsi tego nie zauważyli. 500+ ze strony PiS było zaś komunikatem czytelnym, konkretem. Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, przypomina, że ponad 60 proc. ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie to mieszkańcy wsi.

Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę, że polityka PiS prowadzi do utraty części wyborców. Tych, którzy głosowali na jego partię, bo zbrzydła im PO, nie ufali Nowoczesnej, a PiS w kampanii pokazywało socjalne oblicze. Prezes stara się więc do maksimum pozyskać mieszkańców wsi.

W wyborach do Sejmu w 2015 r. PiS uzyskało na niej 45,4 proc. głosów. PSL - 9,4 proc., tyle samo co Kukiz’15, a dwukrotnie mniej niż PO. Gdy przyjrzymy się wyborowi samych rolników, okazuje się, że choć PiS wypada jeszcze lepiej (52 proc.), to PSL od tej grupy zawodowej zebrał spore poparcie, bo 19 proc. Wśród innych grup wyborczych PSL w zasadzie nie istnieje. Nawet w małych miastach na ludowców głosowało tylko 4,6 proc.

PiS ma o co walczyć. Gospodarstw rolnych jest ok. 1,5 mln. Elektorat rolniczy stanowi ok. 10 proc. wszystkich wyborców, a wiejski niemal 40 proc.

Notowania PSL są niskie. Najlepiej wypada w sondażu IBRiS (5,7 proc.), słabo w TNS (3 proc.). - PSL jest na krawędzi - mówi dr hab. Nieć. - Do takiej sytuacji doprowadziła wieloletnia polityka prowadzona przez liderów stronnictwa. Pawlak praktycznie ubezwłasnowolnił partię, uczynił z niej swój folwark. Piechociński z kolei, który wygrał dzięki krytyce tego stanu rzeczy, wszedł szybko w buty poprzednika. Ludowcy przespali lata, gdy współrządzili krajem.

Władysław Kosiniak-Kamysz ma bardzo ograniczone pole manewru, a szanse na sukces mikre. Wiedzą o tym „starzy wyjadacze”, bo nawet nie próbowali walczyć o fotel prezesa na niedawnym kongresie, choć z pewnością ambicji im nie brakuje.

Zdaniem Wiesława Gałązki, znawcy marketingu politycznego problemy PSL wynikają też z tego, że kolejnym jego prezesom brakuje charyzmy: - Tej cechy nie ma Pawlak, choć to świetny umysł analityczny, rozumiejący świat i mechanizmy polityki. Ale co z tego, skoro na forum publicznym wypada fatalnie - mówi Gałązka. - W Piechocińskim więcej jest emocji, ludzkich zachowań, ale nie pojmował nawet partii, na czele której stał. Kosiniak-Kamysz to sympatyczny, rozsądny człowiek. Ale brakuje mu wyrazistości i siły politycznej, która pozwoliłaby mu narzucić swoją wolę w stronnictwie.

Nowo-stary prezes za cel numer jeden uznał wybory samorządowe. - Zasadnie - przyznaje Grzegorz Nieć. Jeśli PSL wypadnie w nich słabo, straci władzę w sejmikach, to pozycja partii bardzo mocno osłabnie. PSL-owscy samorządowcy niższych szczebli będą zmuszeni szukać oparcia poza partią. Zresztą wielu burmistrzów i wójtów już od lat startuje z niepartyjnych list, a od PSL się delikatnie dystansuje.

Jeszcze niedawno PSL chwaliło się, że ma 140 tys. członków. Ludowcy od ponad 100 lat bazowali m.in. na kółkach rolniczych, uniwersytetach ludowych, OSP i kołach gospodyń wiejskich (KGW). - OSP i KGW nadal są siłą znaczącą. Do nich dochodzi samorząd zawodowy, czyli izby rolnicze - twierdzi dr Nieć. Te organizacje charakteryzuje powszechność, spontaniczność, zaangażowanie. PiS planuje przejąć władzę nad nimi. Wicepremier Gliński zapowiedział, że jego partia utworzy sieć uniwersytetów ludowych.

Według dr. Niecia, poważnym problemem PSL jest brak oparcia we wpływowych środowiskach opiniotwórczych i niedostatki zaplecza eksperckiego. To może skutkować tym, że PSL po utracie władzy i wpływów zniknie z przestrzeni publicznej, nie będzie się o nim mówić. Drugim kłopotem, w ocenie dr. Niecia, jest minimalizm, skupienie się na korzystaniu z przywilejów wynikających ze współuczestnictwa we władzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski