Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psom wstęp wzbroniony

ANKO
Kilkakrotnie policyjne czworonogi znalazły narkotyki w tornistrach małopolskich uczniów

Po interwencji rzecznika praw obywatelskich

Po interwencji rzecznika praw obywatelskich

Kilkakrotnie policyjne czworonogi znalazły narkotyki

Co czwarty uczeń szkoły średniej w Małopolsce sięga po narkotyki. W Warszawie marihuanę pali co drugi licealista. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich chce pozbawić dyrektorów szkół możliwości skutecznej walki z tą plagą.

   Rzecznik uznał, że dyrektorzy szkół nie mają prawa wpuszczać na teren swojej placówki psów wykrywających narkotyki. List w tej sprawie wysłał do ministra edukacji. Resort nie przygotował jeszcze odpowiedzi, ale w rozmowie z nami Mieczysław Grabianowski, rzecznik ministra edukacji, przyznał, że nic nie stoi na przeszkodzie, by psy nadal przeszukiwały uczniowskie tornistry. Na razie jednak wszelkie tego typu akcje zostały zawieszone.
   Do niedawna policyjne psy szukały narkotyków w kilkudziesięciu szkołach na terenie województwa małopolskiego. - Kilka takich akcji zakończyło się "sukcesem". Udało się odnaleźć narkotyki ukryte w tornistrach uczniów lub na terenie szkoły - mówi komisarz Mirosław Szczerba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
   Od kilku miesięcy policyjne czworonogi nie pojawiają się już w szkołach, bo rzecznik praw obywatelskich nabrał wątpliwości, czy ich wizyty są zgodne z obowiązującym prawem.
   W XXIX Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie już dwukrotnie policyjne psy szukały środków odurzających. Raz znalazły w tornistrze uczennicy działkę amfetaminy. - O pozwolenie na wprowadzenie na teren szkoły policyjnego psa wykrywającego narkotyki zabiegałem 3 lata - mówi dyrektor Marian Krampus. - Warto było, bo dzięki takim staraniom w mojej szkole problem narkotyków nie istnieje, choć ja przez kolegów dyrektorów jestem nazywany "dyrektorem od psów".
   Policyjny czworonóg obwąchiwał też tornistry uczniów XXXI LO w Krakowie. Nic nie znalazł, lecz dyrektor szkoły jest przekonany o słuszności tego rodzaju akcji. - Dzięki temu narkotyki nie będą pojawiały się na terenie szkoły - przekonuje Piotr Igar-Makowski, dyrektor XXXI LO. - Nie powinno się ucinać tego rodzaju akcji, by nie wylać dziecka z kąpielą.
   Rzecznikowi praw obywatelskich nie podoba się również wprowadzanie do szkół alkomatów oraz narkotestów (wykrywających obecność narkotyków np. w moczu lub w krwi). Rzecznik uważa za niedopuszczalne wykonywanie testów przez dyrektorów, nauczycieli lub szkolne pielęgniarki.
   W tym wypadku Ministerstwo Edukacji jest tego samego zdania. - Dyrektor, który zauważy, że uczeń dziwnie się zachowuje, powinien go odizolować i wezwać jego rodziców. Jeśli ci się nie stawią, wówczas może wezwać policję albo pogotowie. Tylko uprawnione jednostki mogą przeprowadzać badania alkomatem lub narkotestem - podkreśla Mieczysław Grabianowski.
   Alkomat pojawił się niedawno w XXIX LO. Dyrektor Krampus zapewnia, że jego zakup sfinansowali sami rodzice. - Tylko raz musiałem go użyć - mówi. - Uczeń zachowywał się dziwnie, kazałem mu więc dmuchnąć w alkomat. Okazało się jednak, że był pod wpływem leków, nie alkoholu.
   Rzecznik praw obywatelskich, wyganiając ze szkół psy szukające narkotyków oraz zabraniając używania narkotestów i alkomatów, nie zaproponował dyrektorom żadnego alternatywnego rozwiązania. Stanisław Wileński, pełnomocnik RPO, zanim rzucił słuchawką telefonu ze stwierdzeniem, że "nie ma czasu odpowiadać na nasze pytania", poinformował "Dziennik" jedynie, że rzecznik nie jest od proponowania alternatywnych rozwiązań.
    (ANKO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski