LIMANOWA. Szpital powiatowy zrezygnował z darmowej opieki psychoterapeutycznej, zrywając kontrakt ze specjalistą. Dyrektor lecznicy nie chce podać powodu.
Był to unikatowy projekt, bo dostęp do pomocy psychoterapeutycznej w szpitalach, poza dużymi ośrodkami medycznymi, nie jest powszechny. Wielu pacjentów z zaburzeniami psychosomatycznymi leczonych jest objawowo, obciążając odziały szpitalne. Tymczasem źródło problemu tkwi w psychice, stąd pomoc psychoterapeutyczna była ogromnym odciążeniem dla pracujących w placówce lekarzy. Na ich prośbę Kapturkiewicz prowadził również wykłady edukacyjne. Wydawało się, że obecność psychoterapeuty podnosi standard szpitala i służy zarówno pacjentom, jak i pracownikom. Problem, zdaniem pokrzywdzonego, bo za takiego Kapturkiewicz się uważa, pojawił się w połowie 2010 r. gdy oddział psychiatryczny, który działa na terenie szpitala, choć nie znajduje się w strukturach jednostki, zaczął planować kontrakt z NFZ.
- Moim zdaniem ze względu na to, że prowadzę własną poradnię psychologiczną, obawiano się, że mógłbym przejąć część szpitalnych pacjentów - uważa Kapturkiewicz. W sierpniu 2010 r. dyrekcja zerwała z nim kontrakt bez podania przyczyn, choć miał być on realizowany do końca 2012 r. - Zapotrzebowanie na naszą pomoc było wielkie, po zakończeniu współpracy przychodzili do mnie pacjenci, pytając o przyczyny mojej nieobecności w szpitalu - mówi psychoterapeuta. Pozytywnie o świadczonych przez niego usługach wyraża się również ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego.
- Współpraca układała się bardzo dobrze. Pomoc psychoterapeutyczna była bardzo widoczna i pozytywnie wpływała na funkcjonowanie oddziału. W przypadku każdego pacjenta rozmowa z psychologiem czy psychoterapeutą pozytywnie wpływa na stan leczonego - podkreśla ordynator Robert Kowalik. Dyrektor placówki Dariusz Socha nie chciał nam ujawnić przyczyny rezygnacji z usług terapeutycznych świadczonych przez Marcina Kapturkiewicza.
- Od rozwiązywania takich sporów jest sąd pracy, a nie media. To był mój pracownik. Gwarantuję, że nie zwalniam ludzi bez powodu - mówi Dariusz Socha, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej. Konkretnej przyczyny nie chciał podać. - To był szok, ponieważ współpraca przez dwa lata układała się bardzo dobrze - komentuje Kapturkiewicz. - Niestety najbardziej na tym stracili pacjenci. Postanowiłem jednak nie wnosić sprawy do sądu o bezprawne zerwanie kontraktu na świadczenie usług medycznych. Dodaje, że nie mam środków, żeby procesować się ze szpitalem. Dyrektor szpitala w Limanowej nie chciał udzielić odpowiedzi na pytanie, czy pacjenci mają obecnie dostęp do opieki psychologicznej. - Uważam, że pan Marcin Kapturkiewicz powinien zostać objęty opieką psychologiczną - skwitował na koniec.
Edyta Zając
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?