Pszczela arystokrakcja ma się całkiem dobrze

Imprezie towarzyszyły kiermasze akcesoriów pszczelarskich FOT. IZABELA FRĄCZEK

- Pszczoły w Polsce mają się dość dobrze z tendencją do dobrze - uważa Janusz Związek, Główny Lekarz Weterynarii w Polsce. - Na pewno jednak trzeba pszczołom pomóc, bo same sobie nie poradzą. Dobrze więc, że polscy przedsiębiorcy organizują takie spotkania.

Janusz Związek był jednym z gości XXI Biesiady u Bartnika - corocznej imprezy w Gospodarstwie Pasiecznym "Sądecki Bartnik" w Stróżach, gromadzącej pszczelarzy, producentów miodu i produktów pszczelich, ich konsumentów oraz naukowców z różnych dziedzin, pracujących na polskich uczelniach.

- Po raz drugi konferencja naukowa odbywa się pod hasłem "Pomóżmy pszczołom, pszczoły pomogą nam", gdyż w ostatnich latach szereg czynników powoduje, że z pszczołami jest coraz trudniej - wyjaśnia Janusz Kasztelewicz, właściciel "Sądeckiego Bartnika", prezes Związku Pszczelarzy Zawodowych w Polsce. - Karmimy je, głaszczemy, selekcjonujemy, leczymy a ich wydajność wynosi 60 proc.

Co szkodzi pszczołom według naukowców? Roztocz o wdzięcznej nazwie warroza, wirusy i grzyby, nowoczesne środki ochrony roślin a także sami pszczelarze, którzy popełniają błedy i np. eksperymentują z nielegalnymi antybiotykami czy środkami chemicznymi.

- Choroby, chemia, żywność modyfikowana genetycznie - jakże tu pszczoły trzymać? - zastanawia się dr hab. Zbigniew Lipiński. Uważa, że pszczoły osłabia selekcjonowanie ich przez pszczelarzy, złe odżywianie i otoczenie. - Pszczoły to arystokracja wśród owadów. Nie będą się miały dobrze w miejscu, gdzie nie ma różnorodnych roślin a źródłem wody są kałuże.

Janusz Związek informuje, że Polska dostała ponad milion zł z unii na badania przyczyn zamierania pszczół. Wykładom towarzyszyły wystawy, kiermasz produktów pszczelich, akcesoriów pszczelarskich, wytworów ludowych.

Izabela Frączek