Ptak, który zamienił się w potwora

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

Dopiero co widziałem liczną grupę przesiadującą rankiem na drutach wysokiego napięcia. Dwieście, może nieco więcej ptaków tkwiących w karnym ordynku jeden obok drugiego niczym paciorki różańca. W kompletnej ciszy i całkowitym bezruchu.

Na myśl przyszedł mi kultowych horror Alfreda Hitchcocka… Mniejsza o filmową fikcje. Wielu ludzi uważa szpaki za diabły wcielone. I słusznie. Dla nich tak liczne stado to bezlitosna horda, która gdy po przybyciu do sadu czy winnicy w kilka chwil zniszczy zbiory. O tej porze roku szpaki jadają głownie owoce. Produkt dostępny o tej porze roku w dużej obfitości.

Nie byłoby to wielkim problemem, gdyby nie instynkt łączenia się w liczne grupy i wybór źródła pożywienia. Proszę choćby na moment uruchomić wyobraźnię. Rozległy sad pełen drzew z czerwonymi owocami. Lub długie szpalery krzewów szlachetnej winorośli. Pędy i gałęzie uginają się pod ciężarem słodkich owoców.

Tegoroczne zbiory dadzą wino przedniej jakości. W szufladzie spoczywa kontrakt na dostawę dziesiątek ton pysznych jabłek. Już szacujecie zyski i wówczas nadciąga hałaśliwa zagłada. Zanim zdołacie przepłoszyć napastników, ziemia spłynie słodkim sokiem. Nic dziwnego, iż sadownicy życzą szpakom wszystkiego najgorszego.

I kto by pomyślał, iż jeszcze cztery miesiące temu były z utęsknieniem wyglądanie jako pierwsi zwiastuni wiosny…