Ptaki podzielą gminę?

Rezerwat ochronny ptactwa miałby przebiegać przez sam środek gminy - wzdłuż koryta rzeki Skawy, ale obejmowałaby także pokaźne tereny wewnątrz gminy. Ornitolodzy zachwalają pomysł. Byłaby to oaza dla będącego pod ochroną ptactwa wodnego, jakie ma swoje lęgowiska na tym terenie.
W strefie nie można by było jednak budować domów ani wykonywać żadnych inwestycji. I to jest druga strona medalu. Niedawno minister środowiska zwrócił się do władz Tomic z prośbą o opinię w tej sprawie. Już wiadomo, że samorządowcy nie zgodzą się na strefę. - Przekazanie tak olbrzymich terenów na rezerwat może sparaliżować rozwój naszej gminy, która przecież nie jest wielka - nie ukrywa wójt Adam Kręcioch. - Poza tym, uchwaliliśmy już plan zagospodarowania przestrzennego inie ma wnim mowy ożadnym rezerwacie ptaków. Na terenach, októrych mowa, planujemy rozwój budownictwa mieszkaniowego, usług, a____także obwodnicę.
W Tomicach stają więc przed dylematem. Ważniejsza jest ochrona naturalnego środowiska i zagrożonego wyginięciem ptactwa czy też kolejne inwestycje w gminie? Sprawa wydaje się poważna, bo gmina Tomice do wielkich nie należy. Obie strony pozostają przy swoich argumentach. Ostatnio Rada Gminy negatywnie zaopiniowała pomysł ekologów i wkrótce minister środowiska otrzyma taką właśnie odpowiedź.
Sprawa w Tomicach przypomina konflikt pomiędzy ekologami a samorządowcami w Augustowie. Władze chcą tam budowy obwodnicy miasta przez sam środek doliny Rospudy, unikatowego obszaru przyrodniczego. Protestują ekolodzy. W sprawę zaangażował się nawet sam prezydent, a mimo to kompromisu nie widać.
(GM)