Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaki przeciw samolotom

Redakcja
Zdarza się jednak i tak, że ptak, który dostanie się do silnika, powoduje katastrofę. A do silników wpaść może i mały wróbel, i duży łabędź. Do nieszczęścia może dojść zarówno tuż nad ziemią, jak też na wysokości kilku tysięcy metrów.

Do silników wpaść może i mały wróbel, i duży łabędź

 (INF. WŁ.) W czwartek rejsowy samolot Kraków - Chicago musiał lądować awaryjnie na Okęciu w Warszawie. Powodem przymusowego lądowania było wpadnięcie ptaka do silnika boeinga 767. Na szczęście skończyło się na strachu; po zrzuceniu paliwa pilot bezpiecznie wylądował.
 Zdaniem Jana Hoffmanna z Muzeum Lotnictwa w Krakowie, dzisiejsze lotnictwo - zarówno cywilne, jak i wojskowe - jest w zasadzie bezradne wobec ptaków. Nie można bowiem obecnie założyć szczelnych blokad czy innego typu zabezpieczeń na silnikach turboodrzutowych, gdyż spowodowałoby to zakłócenie ich pracy.
 Większym jednak problemem dla lotnictwa niż ptaki są wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia pasów startowych. Tragedię może spowodować nawet piasek czy drobne kamienie, jeżeli dostaną się do silnika. I na razie nie ma sposobu, aby w 100 procentach uchronić się od tragedii spowodowanej wpadnięciem drobnych przedmiotów do silnika.
 Do walki z ptakami lotnicy stosują przede wszystkim inne ptaki - sokoły, które są tak wytrenowane, że płoszą mniejsze ptaki, same omijając trasę lotu samolotu. Przeciwko ptakom wykorzystuje się też nagrane ptasie dźwięki, które mają je odstraszyć. W okresach przelotów ptasich gromad zmienia się też wysokość lotu maszyn. W samolotach wyposażonych w silniki turboodrzutowe (np. boeingi) montuje się też przed silnikami wentylatory, które mają rozkawałkować wpadającego ptaka, aby zminimalizować zagrożenie. Jednak nawet rozkawałkowane ptaki mogą doprowadzić do nieszczęścia, gdy np. uszkodzą łopatkę silnika lub zablokują komory spalania. Pewne jest, że do tej pory żaden środek nie jest w pełni skuteczny. Amerykańskie samoloty F-117, które są niewidzialne dla radarów, mają założoną kratę na silnikach, ale krata jest po to, by odbijały się od niej fale radarowe. Jeśli jednak na kratę wpadną ptaki i wskutek zderzenia przykleją się do niej, to powodują, że "niewidzialny" F-117 staje się "widzialny" dla radarów.
 Dla wojskowych maszyn groźne jest nie tylko wtargnięcie ptaka do silnika, ale też zderzenie z nim. Bywa, że ważący jedynie nieco ponad
1 kilogram ptak uderzając w kabinę samolotu zniszczy ją do tego stopnia, że pilotowi nie pozostanie nic innego tylko katapultować się. Nie są odosobnione też wypadki, gdy ptak nie tylko doprowadzi do zniszczenia kabiny, ale zrani pilota wojskowego samolotu.
 Ptaki najbardziej uciążliwe są jednak dla pilotujących szybowce. Duże ptaki, np. orły, atakują szybowce, gdyż postrzegają krążące maszyny jako wrogów.
 W razie przymusowego lądowania, polskie lotniska cywilne i wojskowe są w stanie przyjąć każdy samolot. Duże maszyny nie mogą jednak wylądować na lotnisku sportowym; z takiego lotniska nie mógłby skorzystać np. boeing. Dobrze jednak, że mamy dość gęstą sieć normalnych lotnisk.
 Samolot, który ląduje awaryjnie, musi zrzucić co najmniej dwie trzecie swojego paliwa, czyli nafty lotniczej; czasami jest to nawet kilkadziesiąt ton. Zrzucane paliwo nie dociera do ziemi, gdyż niemal w całości odparowywuje w powietrzu. Plusem nafty lotniczej jest również to, że nie jest ona toksyczna - w przeciwieństwie do benzyny.

(K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski