Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puccini z Met

Jolanta Ciosek
Sobota, 30 stycznia, godz. 18.45, Kijów. Centrum. Nina Stemme (Turandot), Anita Hartig (Liu), Marco Berti (Kalaf), Oleksandr Cimbaliuk (Timur) to gwiazdy, które wystąpią w osławionej już inscenizacji „Turandot” Giacomo Pucciniego przygotowanej przez Franca Zeffirellego, wybitnego reżysera operowego. Za pulpitem dyrygenckim stanie Paolo Carignani.

Inscenizację „Turandot” przygotowaną dla Metropolitan Opera przez Franca Zeffirellego już dawno okrzyknięto wizytówką nowojorskiej sceny. Sławny reżyser zaprojektował także prawdziwie baśniową scenografię, która nieustannie zachwyca widownię. Pracę nad „Turandot” przerwała kompozytorowi śmierć, lecz dzięki staraniom legendarnego dyrygenta Artura Toscaniniego opera została dokończona - finałowy duet księcia Kalafa i tytułowej księżniczki dopisał Franco Alfano.

Partytura Pucciniego obfituje w wielkie przeboje muzyki operowej; każdy zna choćby słynną arię Kalafa „Nessun dorma”. Jednak największe wymagania stawia wykonawczyni roli tytułowej: na premierze śpiewała ją Rosa Raisa, urodzona jako Róża Burchstein w Białymstoku, która ponoć straciła po tym występie głos. Nie grozi to Ninie Stemme, wykonującej z powodzeniem wielkie partie dramatyczne na największych scenach świata.

Światowa prapremiera Turandot odbyła się 25 kwietnia 1926 w mediolańskiej La Scali. Dyrygował Arturo Toscanini, który przerwał przedstawienie po ostatnich taktach napisanych przez Pucciniego. Następnego dnia wystawiono przedstawienie w wersji dokończonej przez Franco Alfano. Prapremiera polska miała miejsce w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie 15 grudnia 1932.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski