Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski, Oświęcim. Soła Oświęcim drugim finalistą po wygranej w Kętach nad Hejnałem [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Arkadiusz Czapla strzela bramkę dla Soły w Kętach miejscowemu Hejnałowi, w półfinale Pucharu Polski oświęcimskiego podokręgu.
Arkadiusz Czapla strzela bramkę dla Soły w Kętach miejscowemu Hejnałowi, w półfinale Pucharu Polski oświęcimskiego podokręgu. Fot. Jerzy Zaborski
Zgodnie z planem trzecioligowa Soła Oświęcim została drugim finalistą rozgrywek o Puchar Polski w oświęcimskim podokręgu. Jednak jej pojedynek w Kętach przeciwko miejscowemu Hejnałowi nie był „spacerkiem”, choć może wskazywały na to pierwsze minuty meczu.

Rozpoczęło się od pięknego, zegarmistrzowskiego wręcz zagrania Marcina Szymczaka na lewą stronę, a Mateusz Stankiewicz odważnie wpadł w pole karne i miejscowemu bramkarzowi pozostało wyjęcie piłki z siatki.

Później Arkadiusz Czapla dopadł piłki rzuconej za plecy obrońców. Najpierw trafił w słupek, ale poszedł do końca za akcją, więc dokończył dzieła. Trzeba przyznać, że rywale nie bardzo mu w tym przeszkadzali. - Wyszliśmy na boisko dziwnie przestraszeni – tłumaczył Łukasz Szczepaniak, grający trener Hejnału.

Oświęcimianie grali na dużym luzie, co nie przeszkodziło im w konstruowaniu pięknych akcji. Po zagraniu Pawła Cygnara szansę podwyższenia wyniku miał Dominik Gaudyn. Jednak Łukasz Szymański zdołał obronić. Okazję miał też Czapla (trafił w bramkarza).

Gospodarze zagrażali oświęcimianom głównie po stałych fragmentach gry. Po strzale z rzutu wolnego Mateusza Kowalskiego, Kacper Mioduszewski z trudem odbił piłkę.

Jednak po zmianie stron kibice oglądali inne oblicze Hejnału. Po dograniu z prawej strony przez Łukasza Ryłkę, w polu karnym odnalazł się Mateusz Pietraszewski, który z bliska trafił do siatki.

Kęczanie szukali wyrównującego trafiania. Damian Flisek uderzył z 16 m. Potem podobnie zachował się Jakub Januszyk. Jednak Mioduszewski był na posterunku. Potem oświęcimski bramkarz obronił trudny strzał Seweryna Jaromina.

Oświęcimianie nie potrafili zdobyć trzeciego gola, który pewnie definitywnie rozstrzygnąłby o losach meczu. Jakub Januszyk w ostatniej chwili zdjął piłkę z głowy szykującego się do strzału Jakuba Snadnego, któremu z boku zagrał Krzysztof Hałgas. Po rzucie rożnym szczęścia zabrakło Konradowi Kasolikowi, a Marcin Szymczak uderzył ponad poprzeczką.

W ostatniej minucie, po zagraniu Adriana Nguyena, z linii pola karnego główkował Pietraszewski. Piłka poszła lobem i o centymetry minęła słupek. Gdyby stojący w pobliżu Przemysław Oczkowski zdołał jej dotknąć, kibice byliby świadkami nadprogramowych emocji, bo po tej akcji sędzia nie wznowił już gry.

- Byliśmy blisko realizacji planu na ten mecz, czyli doprowadzenia do rzutów karnych, a w nich przecież wszystko mogłoby się zdarzyć – żałował Łukasz Szczepaniak, trener kęczan.


Hejnał Kęty – Soła Oświęcim 1:2 (0:2)
Bramki:
0:1 Stankiewicz 4, 0:2 Czapla 12, 1:2 Pietraszewski 50.

Hejnał: Szymański – Kałdubicki, J. Januszyk, Korzonkiewicz, Ngyuen – Grzybek (46 Pietraszewski), Cepiga (10 Kliś), Sitarz (74 Gasidło), Oczkowski, Ryłko (60 Flisek) – Kowalski (46 Jaromin).

Soła: Mioduszewski – Gaudyn, Szewczyk (46 Dynarek), Drzymont (46 Kasolik), Wawoczny (46 Hałgas) – Snadny, Szymczak, bała, Stankiewicz (70 Knapik) – Czapla, Cygar (46 Gleń).

Sędziował: Michał Matyjaszek (Kęty). Żółta kartka: Gaudyn. Widzów: 100.

W drugim półfinale, rozegranym tydzień wcześniej, Rajsko (klasa A) pokonało czwartoligową Unię Oświęcim 5:2.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Puchar Polski, Oświęcim. Soła Oświęcim drugim finalistą po wygranej w Kętach nad Hejnałem [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski