Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar ze znakiem najwyższej jakości

BK
Światowa elita trialu rowerowego, która zjechała do Wałbrzycha na czwartą rundę Pucharu Świata, dała pokaz umiejętności na najwyższym poziomie. Na trasach wokół zamku Książ brylowali Hiszpanie. Reprezentantom Polski bez swojego asa atutowego Rafała Kumorowskiego nie udało się nawiązać równorzędnej walki z najlepszymi na świecie.

Hiszpan Benito Ros stoczył w Wałbrzychu zaciętą walkę z rodakami. Fot. Bogusław Kwiecień

KOLARSTWO. Brylowali Hiszpanie, osłabieni biało-czerwoni na miarę możliwości

Najbardziej utytułowanemu z polskich zawodników, byłemu mistrzowi świata i Europy oraz wielokrotnemu medaliście zawodów PŚ w starcie w Wałbrzychu przeszkodziły kłopoty ze sprzętem. - Niestety, krótko przed występem w Książu złamał mu się rower, na którym startuje w zawodach. Z wybraniem innego, który gwarantowałby start na tym najwyższym poziomie i jednocześnie nawiązanie rywalizacji z najlepszymi nie było już możliwości - tłumaczy Andrzej Kramarczyk, opiekun kadry narodowej w trialu rowerowym.

To nie jedyna strata reprezentacji Polski przed wałbrzyskimi zmaganiami. Tydzień przed startem groźnej kontuzji nabawił się Filip Mrugała. Utalentowany junior Aquili Wadowice, który niedawno cieszył się ze zdobycia brązowego medali ME, liczył, że powalczy o miejsce w finałowej ósemce tej rundy PŚ. Zawodnik przyjechał do Książa, ale tylko w roli kibica. - Zerwałem więzadła i ten sezon mam już z głowy. Szkoda, bo dużo sobie po nim obiecywałem. Mam na myśli zarówno te zawody PŚ, jak i nadchodzące mistrzostwa świata - powiedział Filip Mrugała.

Rafał Kumorowski miał być tym, który mógł ewentualnie pokrzyżować szyki Hiszpanom. Pod jego nieobecność zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego w kategorii rowerów 20-calowych nie mieli sobie równych. Zwyciężył Benito Ros, aktualny mistrz świata i lider tegorocznych pucharowych zmagań. Finałowa rywalizacja z rodakiem Danielem Comasem stała na znakomitym poziomie. Przeszkody były bardzo trudne, a do tego podczas finałowej rywalizacji zaczął padać deszcz.

Ostatecznie Comas ukończył wyścig z 30 punktami karnymi, a Ros miał ich 23,5. Trzeci był również Hiszpan Abel Mustelies - 43 punkty karne. Najlepszy z Polaków Karol Serwin był bliski zakwalifikowania się do finałowej "ósemki", ale ostatecznie musiał zadowolić się 10 lokatą.

Na rowerach 26-calowych zwyciężył także faworyt Kenny Belaey z Belgii, wyprzedzając Francuzów Vicenta Hermance'a i Giacomo Coustelliera. W tej konkurencji z reprezentantów Polski najwyższą 16 lokatę zajął Paweł Reczek 16.

Pucharowe zmagania kobiet zakończyły się wygraną Karin Moor ze Szwajcarii, która wyprzedziła Gemmę Abant z Hiszpanii i Rominę Fix z Niemiec. Polka Stefania Staszel zajęła 7 lokatę. - Na jednym z odcinków pechowo zerwała dwukrotnie taśmę wyznaczającą trasę, za co otrzymała punkty karne. Szkoda, bo mogła być kilka pozycji wyżej - powiedział Andrzej Kramarczyk.

Do oceny startów Polaków w tej imprezie jeszcze wrócimy, podobnie, jak do organizacji samej imprezy, która była przeprowadzona na najwyższym światowym poziomie. Organizatorzy, w tym: klub Aquila Wadowice, OSiR Wałbrzych i miasto Wałbrzych zebrali wiele pochlebnych recenzji.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski