Proszowianom tak się ostatnio układały terminarze, że kolejne sezony zaczynali na wyjazdach. Po raz ostatni otwierali sezon u siebie w 2009 roku i jako beniaminek IV ligi ulegli wtedy rezerwom Garbarni 1:3. Aby odnaleźć inauguracyjną wygraną na własnym boisku trzeba sięgnąć aż do roku 2003, gdy prowadzona przez Dariusza Sieklińskiego trzecioligowa Proszowianka pokonała Motor Lublin (3:1).
- Tym bardziej się z obecnej wygranej cieszymy. Przyszła nam ciężko. Miałem obawy, wiadomo jak te nasze przygotowania wyglądały, ciągle kogoś brakowało w kadrze. Dlatego dzisiaj postanowiliśmy zagrać z kontry i to nam się udało. Może nie wyglądało to najlepiej, ale mamy trzy punkty choć nerwowo zrobiło się przy stanie 3:1, gdy straciliśmy gola z karnego - oceniał trener Łukasz Gorszkow.
Pierwszy strzał na bramkę w nowym sezonie oddał Maciej Przeniosło w 7. min. meczu, jednak to goście cieszyli się z prowadzenia, bo pozyskany z Kalwarianki Dawid Białek zaskoczył Kamila Czarneckiego strzałem z rzutu wolnego. Na szczęście gospodarze potrafili skutecznie odpowiedzieć trzy razy i to wystarczyło do wygranej. W swoim debiucie do siatki trafił Mateusz Lampart, który uczynił to wkrótce po wejściu na boisko. Drugi z nowych nabytków, Kamil Dziwiszewski, po przebytym zabiegu nie był jeszcze brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
W najbliższą sobotę Proszowiankę czeka wyjazdowy mecz ze spadkowiczem z III ligi, Hutnikiem. - Jedziemy na mecz z szacunkiem, ale bez obaw - deklaruje trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?