Sieć dróg w okolicach Krakowa jest dobrze rozwinięta - ale na poboczach szos międzynarodowych, krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych próżno wypatrywać nastoletnich handlowców. Można krążyć po nich cały dzień i nie spotkać nikogo, kto oferowałby to, co wcześniej własnoręcznie zebrał w lasach czy na grządkach.
Jaki z tego wniosek? Z wnioskiem gorzej... Równie dobrze bowiem puste pobocza mogą świadczyć o zamożności mieszkańców podkrakowskich wsi, którzy nie muszą w ten sposób zarabiać, jak o tym, że młodzież znajduje w czasie wakacji lukratywniejsze zajęcia - albo że w zurbanizowanych okolicach brakuje towaru, kupowanego przez podróżnych. W to ostatnie jednak, znając owocowo-warzywną specjalizację wielu miejscowości, trudno jednak uwierzyć. (KRI)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?