Jest świetnie usytuowany. Ma podjazd, dzięki któremu mogą korzystać z niego osoby niepełnosprawne oraz rodziny z małymi dziećmi. Mimo to dziś nie korzysta z niego prawie nikt. Mowa o tarasie widokowym, który znajduje się w okolicach Wierchu Poroniec w drodze na Głodówkę. Świeci pustkami, bo od czasu jego powstania w okolicy wyrosło tyle krzaków, że skutecznie zasłoniły niemal cały widok na góry.
- Byłem ostatnio w tym miejscu i przeżyłem szok - mówi Tomasz Kościelny, turysta z Krakowa. - Dwa lata temu był stąd piękny widok na niemal całe Tatry Wysokie i Bielskie. A dziś nic nie widać!
Jak dodaje turysta, nie ma się jednak co dziwić. Za sprawą drzew i krzewów, które urosły przed balustradą tarasu widokowego, w tym miejscu gór podziwiać już się nie da.
Taras powstał po wielkim huraganie, który w 2004 roku nawiedził południowe stoki Tatr. Wiatrołomy wyrządziły wówczas wielkie szkody na terenie Słowacji i Polski.
- Postanowiliśmy wówczas wybudować tam taras, ponieważ wiatrołomy odsłoniły piękną panoramę Tatr - mówi Bogusława Chlipała, pracownica sekcji ruchu turystycznego w Tatrzańskim Parku Narodowym.
Jak komentuje całą sytuację pracownica parku, o żadnej wycince nie ma jednak mowy. Taras widokowy na Wierchu Poroniec leży bowiem w terenie, gdzie obowiązuje całkowity zakaz wycinania roślin.
Są jednak w górach ludzie, którzy uważają, że taras posłuży jeszcze parę lat. - Nie rozumiem oburzenia innych turystów. Zimą, kiedy opadną liście, będzie można korzystać do woli z tarasu i podziwiać ścianę Tatr Wysokich - stwierdza Kazimierz Weruch z Świebodzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?