Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Putin mówi "nie" niezależności Ukrainy

Włodzimierz Knap
Polityka. Cień nadziei na rozwiązanie konfliktu dają słowa szefa rosyjskiego MSZ Ławrowa

Totalną, lecz skuteczną propagandą nazwał Lew Gudkow, dyrektor Centrum Analitycznego Lewady w Moskwie, wczorajszą coroczną konferencję Władimira Putina. Ale podkreślił też, że ta propaganda nie działałaby, gdyby słowa Putina nie padały na podatny grunt. W Rosji, zdaniem Gudkowa, ma miejsce reanimacja imperialnej propagandy.

Także wczoraj w Genewie doszło do spotkania szefów MSZ USA, Unii Europejskiej, Ukrainy i Rosji. Jego uczestnicy zadeklarowali, że zrobią wszystko, by sytuacja na Ukrainie uspokoiła się. Nadzieję na porozumienie rozbudził szef rosyjskiej dyplomacji, Sergiej Ławrow.

- Uzgodniliśmy, że wszystkie strony powinny powstrzymać się od prowokacji. Wszystkie organizacje uzbrojone powinny być rozbrojone, a okupowane budynki zwolnione. Powinna zostać ogłoszona amnestia dla wszystkich protestujących z wyjątkiem tych, którzy popełnili ciężkie przestępstwo. W celu realizacji tego planu wzywamy misję OBWE - mówił.

Zupełnie inne tony wybrzmiały w Moskwie. Putin przyznał publicznie, iż na Krymie działały wojska rosyjskie, choć wcześniej temu zaprzeczał. Wczoraj zapewniał, że obecnie na wschodniej Ukrainie nie działają jednostki armii rosyjskiej, choć władze w Kijowie ręczą, iż jest odwrotnie. - To naród ukraiński się broni - dowodził Putin.

- Prezydent Rosji w czasie konferencji zachowywał się jak ubek, który grozi, bo może - mówi dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej UW.

Putin zakreślił obszar, na którym Rosja pod jego rządami chce co najmniej sprawować pełną kontrolę. To Naddniestrze, Ukraina, a przynajmniej jej wschodnia część.

Putin nie krył, że nie zgodzi się na sojusz Kijowa z Zachodem, a szczególnie z NATO. Prof. Richard Pipes, doradca prezydenta Reagana ds. ZSRR, podkreślał w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", iż Kreml nie cofnie się nawet przed rozpętaniem wielkiej wojny, byle nie stracić panowania nad Ukrainą.

Wczoraj Putin wyznał: "Mam nadzieję, że nie będę musiał skorzystać z udzielonego przez parlament prawa do wprowadzenia sił zbrojnych na Ukrainie". Pod adresem władz w Kijowie wysunął żądanie, by przyznały prawa rosyjskojęzycznej ludności w regionach południowo--wschodniej Ukrainy. Zagroził, że Rosja "zrobi wszystko, by pomóc w obronie ich praw".

Oświadczył, że obecne władze w Kijowie są nieprawomocne. Zapowiedział, że Moskwa nie uzna prezydenta Ukrainy, który zostanie wybrany 25 maja. Tłumaczył to tym, że formalnie, według konstytucji ukraińskiej, prezydentem jest Wiktor Janukowycz.

Scharakteryzował głównych kandydatów w ukraińskich wyborach prezydenckich: Petra Poroszenkę i Julię Tymoszenko. Przypomniał, że Poroszenko, miliarder, który majątek czerpie z produkcji czekolady, swoje fabryki i rynek zbytu ma przede wszystkim w Rosji. Tymoszenko wytknął, że współpracowała z Rosją i z korzyścią dla niej, gdy była premierem Ukrainy.

Zadano mu pytanie o stosunki z Chinami. Zapewnił, że są dobre jak nigdy. Podał liczby, z których wynika, że obroty Rosji w handlu z Pekinem wynoszą 87 mld dol. rocznie, a z USA - 27 mld. Przyznał, że kwestią czasu jest, by Chiny stały się największą potęgą gospodarczą świata. Nie dodał, że jeśli tak się stanie, to imperialne aspiracje Pekinu zwrócą się najpewniej przeciwko Moskwie. Nie wspomniał też, że już teraz Chiny stawiają Rosji warunek, że kupią od niej gaz, ale najwyżej po 250 dol. za 1000 m sześć. Europa płaci Moskwie od 370 do 500 dol.

Putin przyznał, że jego krajowi można byłoby skutecznie zaszkodzić, gdyby reszta świata ograniczyła zakup ropy. Na jej sprzedaży Rosja zarabia blisko 200 mld dol. rocznie (na sprzedaży gazu ok. 28 mld dol.). Jednak taki scenariusz uznał za bardzo mało prawdopodobny. Chełpił się, że Europa jest coraz bardziej uzależniona od rosyjskich surowców. Warto jednak zwrócić uwagę na ważny barometr, jakim jest giełda. Na parkietach zachodnich konferencja Putina nie odbiła się w żaden sposób. Na giełdzie moskiewskiej skończyło się na 0,02 proc. wzroście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski