Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Putin pozazdrościł Europie i buduje konkurencję - Unię Euroazjatycką

Remigiusz Półtorak
Rosja, Białoruś, Kazachstan. Moskwa bardzo się starała, ale w nowej organizacji nie będzie ważnego gracza - Ukrainy

Rosja się spieszy. Putin wie, że trzeba kuć żelazo, póki gorące i korzystać ze sprzyjającej koniunktury. Przede wszystkim po to, aby wysłać jasny sygnał do wszystkich, którym z rosyjską, konfrontacyjną polityką nie jest po drodze - "zobaczcie, nie jestem sam".

Niezależnie od efektów ekonomicznych, taki jest sens podpisanej wczoraj w kazachskiej Astanie umowy między Rosją, Kazachstanem i Białorusią o powołaniu Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. To już drugie porozumienie strategiczne - zaledwie kilka dni po kontrakcie gazowym z Chinami - w którym Moskwa szuka sojuszników albo na wschodzie, albo wśród byłych republik sowieckich. I konsekwencja powołanej do życia przed czterema laty unii celnej między tymi samymi krajami.

Co ważne, pierwotne plany rzeczywiście wskazywały, że ustanowienie Unii Euroazjatyckiej będzie możliwe od początku przyszłego roku. Ogłoszenie tego już dzisiaj nie jest przypadkowe. To kolejny dowód jak bardzo Putinowi na niej zależało.

Co wynika z porozumienia? Rosja, Białoruś i Kazachstan mają zapewnić swobodny przepływ towarów, usług, kapitałów i siły roboczej, ale także prowadzić uzgodnioną między sobą politykę w strategicznych sektorach gospodarki, czyli w energetyce, przemyśle, rolnictwie oraz transporcie. Innymi słowy, integracja ma być daleko posunięta.

Dlatego porównania narzucają się same - to próba powrotu do dawnych czasów, gdy w skład Związku Sowieckiego wchodziły niepodległe dziś państwa. Choć Aleksander Łukaszenka i Nur-sułtan Nazarbajew stanowczo unikają takich odniesień. Dla nich to tylko i wyłącznie umowa gospodarcza, o integracji politycznej nie ma mowy. Trudno jednak wątpić w rzeczywiste zamiary Putina, jeśli przypomnimy, że już w 2005 roku określał on rozpad ZSRR jako "największą katastrofę geopolityczną XX wieku".
W tym kontekście, powołanie Unii Euroazjatyckiej to naturalny krok do odbudowy choćby części dawnej potęgi.

A gra jest warta świeczki, bo nowa organizacja to wielki rynek (170 mln osób) oraz ogromne zasoby surowców energetycznych: 20 proc. światowych rezerw gazu i 15 proc. - ropy. Putin chwali się także, że te trzy kraje... "dysponują rozwiniętym przemysłem oraz potężnym potencjałem kadrowym, intelektualnym i kulturalnym". To trochę dobra mina do złej gry, bo mimo wcześniejszych planów, jest coraz mniej prawdopodobne, że do EUG przystąpi także Ukraina. Nowy prezydent Petro Poroszenko skłania się raczej ku Europie.

Łukaszenka, który ostatnio krytykował Moskwę za jej działania na Ukrainie, nie traci nadziei: - Po drodze straciliśmy jednego uczestnika rozmów, ale jestem przekonany, że wcześniej czy później Ukraina zrozumie, jakie jest jej przeznaczenie.

Ukraina
Rebelianci zestrzelili helikopter
W ukraińskim śmigłowcu, zestrzelonym w okolicach Słowiańska, w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, zginęło 12 wojskowych, w tym generał Serhij Kulczycki - poinformował p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Turczynow zapewnił, że siły zbrojne Ukrainy uwolnią wschodnią część kraju od rebeliantów, a wszyscy winni poniosą karę. (PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski