PWM na 70-lecie wreszcie zyska status instytucji narodowej

Trwa proces przekształcenia świętującego właśnie 70. urodziny - obchody już dziś - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego w narodową instytucję kultury. Pozwoli to zasłużonej oficynie powrócić do wielu statutowych zadań - w tym podjąć zadanie digitalizacji zgromadzonych zbiorów.

PWM starało się zmienić swój status prawny od lat. Przekształcenie dawnego przedsiębiorstwa państwowego w spółkę Skarbu Państwa sprawilo bowiem, że PWM zrównano z zakładem produkcyjnym, a ten - wiadomo - musi sam się utrzymać i myśleć o zysku. Jednocześnie w roku 2005 Rada Ministrów wpisała do statutu krakowskiej oficyny misyjność. A to zaczęło rodzić problemy.

- Byliśmy spółką prawa handlowego, a zarazem mieliśmy, i chcieliśmy, realizować misję. Tyle że na to potrzebne są środki - mówi prezes PWM Adam Radzikowski. - A te z powodu obecnego statusu PWM były dla nas niedostępne, większość grantów Ministerstwa Kultury jest bowiem przeznaczona dla organizacji pozarządowych.

Szczęśliwie tegoroczna ustawa dała możliwość przekształcenia jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, prowadzących w oparciu o posiadane zasoby działalność kulturalną, w państwowe bądź samorządowe instytucje kultury.

Minister kultury podpisał już akt notarialny o przekształceniu PWM-u w państwową instytucję kultury. Kolejny krok to wniosek ministra skarbu o wykreślenie wydawnictwa jako spółki z list KRS-u. Z informacji przekazanej nam wczoraj z tego resortu wynika, że wniosek taki „jest w przygotowywaniu i zostanie złożony w najbliższym czasie”.

- Będąc narodową instytucją kultury doczekamy się wsparcia naszej podstawowej działalności, co pozwoli lepiej reagować na potrzeby polskiego środowiska muzycznego, jak i sprostać wyzwaniom, jakie niesie współczesny świat - mówi Adam Radzikowski, który zakłada, że przy płynnym rytmie kolejnych procedur ze strony obu ministerstw od stycznia PWM mogłoby już działać jako państwowa instytucja kultury. A to oznaczałoby powrót do zawieszonych projektów i podjęcie nowych prac.

PWM zamierza powrócić do opracowywania muzyki dawnej, a także muzyki XIX wieku, jak i zwiększyć ofertę w zakresie wydawnictw poświęconych muzyce współczesnej. Pora też - po zakończeniu w przyszłym roku edycji źródłowo-krytycznej wszystkich dzieł Karłowicza - zamknąć przygotowywane wspólnie z Towarzystwem Muzycznym im. H. Wieniawskiego opracowanie dzieł tego twórcy. Czas najwyższy opracować podobnie dorobek Moniuszki.

Pilnym wyzwaniem dla PWM jest również digitalizacja zgromadzonych przez siedem dekad zasobów, będących istotnym fragmentem dziedzictwa narodowego. Zwiększy to ich dostępność, a przede wszystkim zapewni im ochronę. Konieczne też wydaje się zadbanie - podkreśla prezes Adam Radzikowski - o muzykę niechronioną, tworzoną przez wieki w murach klasztorów, choćby na Jasnej Górze. PWM już zaczęło ją publikować, ale na pewno warto udostępnić melomanom kolejne utwory.

70-letnia tradycja Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, które wspaniale rozwinęło edytorstwo nut, stając się marką cenioną w świecie, do czego mocno przyczynił się wybitny muzykolog, prof. Mieczysław Tomaszewski, zobowiązuje. Pytany o środki, które chciałby dla PWM-u otrzymać, prezes Radzikowski mówi ostrożnie o kwocie 5 milionów złotych.

- My nie potrzebujemy wielkich pieniędzy, wszak w dalszym ciągu będziemy mieć swoje przychody, a to oznacza, że mniej więcej dwie trzecie środków zarobimy sami. Istotne, byśmy mogli w pełni wykorzystać nasz potencjał oraz wypełniać zobowiązania wobec środowiska muzycznego, płynące z naszej tradycji, jak i misji - dopowiada prezes PWM Adam Radzikowski.