Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachunek za wypadek

Redakcja
Narodowy Fundusz Zdrowia rozważa obciążanie sprawców wypadków samochodowych kosztami leczenia ofiar.

NFZ chce zmienić przepisy

Narodowy Fundusz Zdrowia rozważa obciążanie sprawców wypadków samochodowych kosztami leczenia ofiar.

   - To niemoralne, żeby wszyscy ubezpieczeni płacili rokrocznie miliony złotych tylko dlatego, że inni świadomie łamią prawo i np. wsiadają po pijanemu za kierownicę - mówi Renata Furman, rzeczniczka NFZ. Szef funduszu w Poznaniu w ostatnich dniach wysłał rachunki kilkudziesięciu kierowcom, którzy spowodowali kraksy. Jeżeli odmówią - a zapewne tak zrobią - sprawy trafią do sądu.
   Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest w stanie oszacować, ile płaci za leczenie ofiar wypadków; wiadomo jednak, że są to setki milionów złotych. - W tej sytuacji powstaje pytanie o granice solidaryzmu społecznego, który jest filarem naszego systemu ochrony zdrowia. Czy ma on sięgać aż tak daleko, by wszyscy płacący składki musieli ponosić koszty łamania prawa przez nietrzeźwych kierowców? - pyta rzeczniczka NFZ.
   Sprawa jest jednak bardzo skomplikowana. Jedni prawnicy uważają, że solidaryzm ma swoje granice, inni - że przepisy nakazują Narodowemu Funduszowi Zdrowia finansowanie leczenia każdego ubezpieczonego, niezależnie od przyczyn choroby. Poza tym należałoby rozstrzygnąć, czy finansowo odpowiadaliby wszyscy kierowcy, czy tylko ci, którzy spowodowaliby wypadek po pijanemu. Ale wtedy pojawiłyby się kolejne wątpliwości, bo czy mniejszą odpowiedzialność miałby ponosić kierowca, który np. spowodował wypadek, jadąc z prędkością 150 km/h w terenie zabudowanym?
   Problem budzi również wątpliwości z punktu widzenia praw pacjenta.
   Tomasz Filarski, rzecznik praw pacjenta w Małopolskim Oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia - który dotąd nie wystawiał rachunków pijanym kierowcom za leczenie ofiar - nie znajduje podstaw prawnych do takich roszczeń. - Nie wiadomo - _mówi - jakie świadczenia udzielone poszkodowanym w wypadkach należałoby wliczać do kosztów: czy tylko hospitalizację, czy też badania dodatkowe, późniejszą, nierzadko wieloletnią rehabilitację?
   Niemniej rzecznik zgadza się, że problem jest coraz poważniejszy i wcześniej czy później musi zostać rozwiązany. Miało to nastąpić jeszcze za rządów Jerzego Buzka, kiedy resort zdrowia przygotował ogólne propozycje zmian w przepisach. Niestety, potem do sprawy nikt nie wrócił. Do maja tego roku.
   W ostatnich dniach kierownictwo Wielkopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia wysłało wezwania do zapłaty kilkudziesięciu kierowcom, na kwoty od 200 zł do 4,5 tys. zł. W ocenie prawników oddziału, takie egzekwowanie kosztów leczenia ofiar wypadków umożliwiają zapisy kodeksu cywilnego i ustawy o świadczeniach zdrowotnych.
   - _Działania dyrektora NFZ w Poznaniu traktujemy jako rozpoznanie, rekonesans. Teraz sądy będą musiały wypowiedzieć się na ten temat; od orzeczeń Temidy uzależniamy nasze dalsze kroki
- mówi Renata Furman.
   Sąd będzie musiał także wypowiedzieć się, czy można ściągać pieniądze na leczenie ofiar kolizji drogowych z ubezpieczenia OC sprawców; na razie towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą o tym słyszeć, przekonując, że byłyby to działanie całkowicie bezprawne.
   Jeśli jednak sąd uzna, że NFZ ma prawo egzekwować pieniądze od kierowców, nie ma zaś prawa ściągać żadnych kwot z ich OC, wówczas pojawi się konieczność wystawienia nowego rodzaju polisy - z której sprawcy będą płacić za leczenie poszkodowanych przez siebie ludzi - i towarzystwa najprawdopodobniej same zaproponują klientom nowy produkt ubezpieczeniowy.
DOROTA STEC-FUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski