Raciechowice. Wójt nie poddaje się. Chce sprzedać więcej majątku

Ta zła dla gminy informacja zapadła kilka dni temu. W piątek pojawiła się inna, tym razem dobra. Ta sama Izba zezwoliła bowiem bardzo zadłużonej gminie zaciągnąć pożyczkę na spłacenie magistrali wodociągowej. Chodzi o 6 mln 480 tys. zł potrzebne, aby zapłacić wykonawcy za zrealizowaną inwestycję. Została ona zlecona jeszcze przez poprzedniego wójta bez zabezpieczenia na nią środków w budżecie. Wtedy też, jak zapowiada obecny wójt Wacław Żarski, zostanie dokonany techniczny odbiór magistrali i będzie mogła nią popłynąć woda z Dobczyc. - Jest to potrzebne, choćby uwagi na to, że na naszym ujęciu znów wystąpiło skażenie wody i mamy problemy, aby zapewnić mieszkańcom w pełni bezpieczną wodę - mówi wójt.

Negatywna ocena programu naprawczego, który nieco ponad miesiąc temu jednogłośnie przyjęła Rada Gminy, nie oznacza, że gmina z niego rezygnuje. - Nie wycofujemy się z działań w nim zapisanych - zapowiada wójt i dodaje, że raczej nie planuje odwoływać się od decyzji RIO.

Radni Raciechowic tną wydatki, żeby ratować gminę

Zamyka to jednak drogę do ubiegania się o pożyczkę z Ministerstwa Finansów za pomocą której planowano spłacić całość obecnego zadłużenia, głównie w parabankach.

Najprawdopodobniej zamknie też drogę do pozyskania jakiejkolwiek pomocy finansowej od innych samorządów. Kiedy wójt Żarski w marcu o taką zaapelował, włodarze nie kryli, że z podjęciem decyzji wstrzymają się do czasu aż RIO wyrazi swoją opinię o programie naprawczym.

Wójt Raciechowic prosi samorządy o pomoc

Dlatego wójt szuka teraz ratunku w wystawieniu na sprzedaż większej liczby gminnych nieruchomości niż pierwotnie planowano. Liczy, że pozyska w ten sposób w sumie ok. 2 mln zł.

- Mamy poza tym „zielone światło” na zaciągnięcie kredytu krótkoterminowego w wysokości 3 mln zł na bieżące finansowanie kosztów działalność gminy - mówi wójt.

Już w marcu, przy uchwalaniu budżetu, po cięciach w wydatkach bieżących nakazanych przez RIO, wiadomo było, że pieniędzy na oświatę wystarczy tylko na pierwsze półrocze. - Cały nasz problem teraz polega na uratowaniu finansów bieżącego roku. Następne lata powinny się już, zgodnie z zapisami w programie, zbilansować - mówi wójt.

FLESZ - Umacnia się rynek pracownika. Oto zawody najbardziej pożądane