Wczoraj Niemiec przyznał, że nie miał racji i że „zachowywał się wobec Putina jak cała Europa, czyli jak żona alkoholika – on ją bije, a ona przy nim tkwi, bo żyje złudną wizją normalności i jest od niego uzależniona”.
Uzależnienie – to kluczowe pojęcie w polityce Rosji. Moskwa od stuleci usiłuje rozszerzać strefę wpływów złożoną z terytoriów przerażonych każdym gestem kremlowskiego dzierżymordy. W ostatnich latach jest to gest zakręcania kurka. Polska dawno zrozumiała – i panuje tu ogólnonarodowa zgoda – że spokój i bezpieczeństwo może nam zapewnić wyłącznie pełna niezależność od łaski kraju, który – wbrew złudzeniom Zachodu – nie jest normalny. Po kolejnych ciosach zaczęliśmy robić swoje: zbudowaliśmy naftoport, do końca roku będziemy mieli gazoport, zwiększyliśmy wydobycie, stworzyliśmy system rezerw, połączyliśmy nasze rurociągi z niemieckimi i czeskimi, i to tak, żeby surowce mogły płynąć w obie strony.
Polska wie, że nie tylko racja, ale i kurek muszą być po naszej stronie. Nie chcecie nam sprzedać gazu czy ropy? Wasza strata, kupimy sobie gdzie indziej. Może przy okazji obecnego kryzysu cała Europa zrozumie, że to jedyny sposób na nieobliczalną Rosję. Dla kraju czerpiącego dwie trzecie dochodów z tego, co wypuszcza przez kurek, taka wizja musi być przerażająca. Oznacza koniec epoki szantażu – i imperialnej doktryny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?