Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radecka przyjeżdża pokonać muszynianki

Redakcja
SIATKÓWKA. Dzisiaj o godz. 18 na swoim boisku Polski Cukier Fakro Muszyna będzie walczyć z Lokomotiwem Baku. To pierwsze spotkanie 1/4 finału Pucharu CEV.

- Kiedy się popatrzy na niektóre zespoły, od razu widać, że to nie byle jakie rozgrywki. Nie brakuje potężnych drużyn. A Lokomotiw na pewno właśnie do takich się zalicza - tak o zadaniu, przed jakim stają dziś siatkarki z Muszyny, mówi ich trener Bogdan Serwiński.

Przed rokiem "Mineralne" grały już, tyle że w Lidze Mistrzyń, z tym przeciwnikiem. Lokomotiw nad Popradem wygrał 3:1, a u siebie 3:2.

- Pamiętam tamte spotkania. Obie drużyny zostały jednak zmienione, więc obie mają czystą kartę - mówi libero Małopolanek Paulina Maj, która jako jedyna obok Aleksandry Jagieło broniła wtedy barw muszynianek. - Nie zaprzątamy sobie głowy tamtymi meczami. Zamiany w zespołach były zbyt duże. Do tego teraz jest zupełnie inna sytuacja. Wtedy była faza grupowa, obecnie jest pucharowa - w takim samym tonie dopowiada Serwiński.

W Pucharze CEV, odwrotnie do Ligi Mistrzyń, nie ma obowiązku zamieszczania skrótów czy statystyk z poszczególnych spotkań. - Z tego powodu, jeżeli chodzi o analizę rywala, wielu możliwości nie mamy. Kluby azerskie nie chcą wymieniać się materiałami. Wiedzę posiadamy tylko i wyłącznie na bazie indywidualnej znajomości poszczególnych zawodniczek. Mam tylko nadzieję, że nikt z polskiej ligi nie udostępnił im naszych materiałów i zaczniemy rywalizację z równej pozycji - wyjaśnia trener.

Jedna siatkarka z Baku jest jednak w Muszynie znana świetnie. To rozgrywająca Milena Radecka, która teraz gra dla Lokomotiwu, a w latach 2010-12 walczyła właśnie dla klubu spod słowackiej granicy. Z ekipą "Mineralnych" zdobyła mistrzostwo kraju, srebrny medal, Puchar Polski i Superpuchar Polski. - Jeśli znajdzie się ku temu czas, będzie co wspominać - uśmiecha się Serwiński.

W ostatnią sobotę muszynianki przegrały w Policach 1:3. Mecz z Chemikiem, mimo porażki, ma być jednak zapowiedzią wielkich emocji dzisiaj, bo skazywane na pożarcie "Mineralne" w Policach wygrały pierwszego seta, a w czwartym - prowadząc już 24:22 - omal nie doprowadziły do tie-breaka.

- Patrząc na nazwiska, Lokomotiw to silny zespół, z liczną kadrą, ale na pewno nie tak mocny jak Chemik. Słowa uznania dla mojego zespołu, bo na takim trudnym terenie, w walce z potęgą, stworzyliśmy niezłe widowisko. To z jednej strony przyjemne, a z drugiej dobry prognostyk przed spotkaniem z Azerkami - nie ukrywa trener Serwiński.

Dziś nasz zespół zagra jeszcze bez środkowej Ivany Plchotovej, która co prawda wyleczyła już kontuzję pięty, ale gotowa będzie dopiero na sobotnie ligowe spotkanie w Bielsku-Białej.

Muszynianki w tym sezonie bronią Pucharu CEV, który w poprzednim roku niespodziewanie zdobyły pokonując w finale faworyzowany zespół Fenerbahce Stambuł.

Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski