Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radgoszcz. Podejrzany remont remizy

Robert Gąsiorek
Wójt Marek L. (z lewej) oraz były sekretarz gminy Radgoszcz Marek K. ( z prawej) mają kłopoty z prawem przez remizę OSP w Małcu. Potwierdzili zakończenie remontu, chociaż prace ciągle trwały
Wójt Marek L. (z lewej) oraz były sekretarz gminy Radgoszcz Marek K. ( z prawej) mają kłopoty z prawem przez remizę OSP w Małcu. Potwierdzili zakończenie remontu, chociaż prace ciągle trwały Fot. Robert Gąsiorek
Prokuratorskie zarzuty dla wicestarosty powiatu dąbrowskiego oraz dla wójta gminy Radgoszcz. Według śledczych obaj sfałszowali dokumenty dotyczące zakończenia remontu remizy w Małcu. Podejrzani liczą na umorzenie sprawy.

Wójta Marka L. oraz byłego sekretarza gminy Radgoszcz Marka K. czekają duże kłopoty, choć są natury urzędniczej. Modernizacja budynku OSP wydawała się prostą inwestycją, jednak przez nią wójt gminy oraz ówczesny sekretarz a obecnie wicestarosta dąbrowski mogą usłyszeć wyrok.

- Zostały postawione im zarzuty przekroczenia uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie.

Podobne zarzuty usłyszało troje innych urzędników gminy Radgoszcz. Poświadczenie nieprawdy zarzucono też osobie z nadzoru budowlanego.

Remont jeszcze trwał, gdy podpisywali kwity

Remont budynku OSP w Małcu wykonano w 2013 roku. Całość prac modernizacyjnych w trzydziestoletnim budynku miała kosztować 160 tys. zł. Gmina Radgoszcz złożyła więc wniosek do programu ,,Małopolskie remizy’’ prowadzonego przez Urząd Marszałkowski.

Dzięki temu na remont przestarzałego budynku udało się pozyskać 40 tys. zł.

Tarnowska prokuratura dopatrzyła się jednak nieprawidłowości podczas odbioru budynku. Okazało się bowiem, że gmina zgłosiła zakończenie remontu, chociaż robotnicy nie skończyli jeszcze prac. Podczas odbioru obiektu wójt gminy Radgoszcz oraz ówczesny sekretarz gminy złożyli odpowiednie podpisy na dokumencie kończącym inwestycję.

W ten sposób poświadczyli nieprawdę, podpisując dokumenty stanowiące sprawozdanie końcowe z wykonania prac w budynku remizy OSP w Małcu.

- W nim można było przeczytać, że wszystkie prace zostały wykonane w terminie, a to mijało się z prawdą. Dokument był potrzebny do uzyskania dotacji - stwierdza w rozmowie z „DP” prokurator Arkadiusz Bara.

Dzięki temu Urząd Marszałkowski uznał, że prace zostały wykonane w terminie, i przelał odpowiednią kwotę na konto gminy.

Szkody nie było, liczą na umorzenie

Marek K., który teraz pełni funkcję wicestarosty powiatu dąbrowskiego, przyznaje, że w momencie odbioru budynku niektóre prace nie były wykonane. - Faktycznie, nie wszystko było wtedy zakończone. Chodziło o jakąś armaturę wodno-kanalizacyjną - przypomina sobie Marek K.

Co więcej, były sekretarz gminy podpisał wtedy dokumenty odbioru, nie będąc nawet na miejscu wykonywanych robót.

- Podpisałem go w urzędzie na podstawie przygotowanej dokumentacji - mówi dzisiaj.

Mimo to Marek K. nie czuje się winny. Przekonuje, że gdyby obaj urzędnicy nie złożyli podpisów, gmina mogłaby stracić dotację z programu ,,Małopolskie remizy’’.

- Jeden z przetargów musieliśmy unieważnić, bo wykonawca zaproponował za wysoką cenę. Mieliśmy krótkie terminy na wykonanie prac, byliśmy już na ostrzu noża - zaznacza były sekretarz. Zauważa, że gdyby doszło do utraty tej dotacji, to zostałyby mu postawione zarzuty o niegospodarność.

Według byłego sekretarza gminy prokuratorska sprawa powinna zakończyć się umorzeniem. - Trochę głupio zrobiliśmy, ale żadnej szkody dla gminy nie było - przekonuje dziś.

Pytany o komentarz w sprawie remontu remizy OSP w Małcu podejrzany wójt gminy Marek L. powiedział krótko: - Będę się mógł odnieść do sprawy w późniejszym czasie.

Problemy wójtów

Sprawa Marka L. oraz Marka K. jest kolejną sprawą tarnowskiej prokuratury prowadzoną przeciwko samorządowcom z regionu. W ubiegłym tygodniu cztery zarzuty usłyszał były wójt Wierzchosławic Wiesław R.

Trzy zarzuty dotyczyły oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. W 2007 roku skupywał działki od mieszkańców gminy. Zapewniał przy tym, że działki są mało warte, a po kupnie nie wykorzysta ich do celów prywatnych. Tymczasem sprzedawał je z kilkusetprocentową przebitką. Jedną z działek Wiesław R. kupił za 7 tysięcy 700 złotych, a sprzedał za 338 tysięcy złotych. Czwarty zarzut dotyczy uporczywego narażania praw pracowników szkół z terenu gminy, poprzez nieodprowadzanie należnych składek do ZUS. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Zarzut nieumyślnego działania na szkodę gminy przedstawiono również byłemu wójtowi gminy Lisia Góra Stanisławowi W.

Samorządowiec, mimo że przetarg na kanalizację w Brniu wygrała jedna z firm, postanowił, że prace i tak wykonywać będzie Gminny Zakład Komunalny. Śledczy dopatrzyli się nieprawidłowości, bo gmina mogła stracić 1,2 mln zł dotacji. (ROG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski