Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radioaktywny śmietnik

Redakcja
Korespondencja "Dziennika" z Oslo Norwescy eksperci obawiają się ewentualnego skażenia środowiska w wyniku zatonięcia "Kurska". Jest on drugim rosyjskim okrętem atomowym, który zatonął niedaleko wybrzeży Norwegii. 7 kwietnia 1989 r. na dno poszedł radziecki atomowy okręt podwodny "Komsomolec". Rosjanie nie podnieśli okrętu z dna morza.

Norwegowie boją się rosyjskiego sąsiedztwa

Norwegowie boją się rosyjskiego sąsiedztwa

Korespondencja "Dziennika" z Oslo

 Norwescy eksperci obawiają się ewentualnego skażenia środowiska w wyniku zatonięcia "Kurska". Jest on drugim rosyjskim okrętem atomowym, który zatonął niedaleko wybrzeży Norwegii. 7 kwietnia 1989 r. na dno poszedł radziecki atomowy okręt podwodny "Komsomolec". Rosjanie nie podnieśli okrętu z dna morza.
 "Komsomolec" spoczywa na głębokości 1685 metrów, w odległości 180 km na południowy zachód od norweskiej Wyspy Niedźwiedziej. Jest to obszar stanowiący główne łowiska dla norweskich rybaków. Co jakiś czas norweskie media alarmują o rzekomych radioaktywnych wyciekach z reaktora "Komsomolca". Miałyby one fatalne skutki dla norweskich rybaków i przemysłu przetwórczego.

Obawy na wyrost

 Na głębokości, na której leży "Komsomolec" silne prądy są w stanie zniwelować ewentualne skażenie. Wyciek z "Kurska" byłby groźniejszy, ponieważ okręt spoczywa na zaledwie 108 metrach.
 Badacze z Norweskiego Instytutu Badań Morskich twierdzą, że obawy związane z radioaktywnym wyciekiem z "Komsomolca" są znacznie przesadzone, ponieważ woda na powierzchni morza nad okrętem wykazuje tylko 2 bekerele na metr sześcienny, podczas gdy w Morzu Barentsa średnio promieniowanie radioaktywne wynosi 15-20 bekereli. Chodzi tu jednak o głębokość, na której spoczywa okręt. Ewentualne wycieki z "Kurska" spowodują większe skażenie.
 Instytut pobiera próbki wody co 3 miesiące. Norwescy naukowcy przypominają również, że dopuszczalne napromieniowanie cezem 137 w rybach wynosi w Norwegii 600 bekereli na kilogram, podczas gdy w pobranych próbkach glonów na dnie tuż przy "Komsomolcu" promieniowanie wynosi zaledwie 4-5 bekereli.

Podwodna bomba

 "Kursk" leży płytko i - jak twierdzą Rosjanie - zostanie wydobyty na powierzchnię, lecz "Komsomolec" jest traktowany jak bomba zegarowa. Norweska organizacja ochrony środowiska "Bellona" uważa, że okręt jest groźny, ponieważ rdzewieje i za jakiś czas nadwyrężona konstrukcja kadłuba przestanie być wodoszczelna.
 Nieudana rosyjska ekspedycja ratownicza w sierpniu 1993 r. sfilmowała zatopionego "Komsomolca". Ma on poważnie uszkodzony kadłub nie tylko na skutek uderzenia o dno, ale prawdopodobnie z powodu eksplozji jednej z konwencjonalnych torped. Świadczą o tym sfilmowane zniszczenia i zeznania uratowanych marynarzy, którzy słyszeli podwodną eksplozję.
 Nie tylko reaktor jest groźny. "Komsomolec" był w chwili zatonięcia uzbrojony w dwie torpedy z głowicami atomowymi, z których - jak nie wykluczają m.in. rosyjscy eksperci - za kilka lat zacznie wydobywać się radioaktywny pluton.

Kłopotliwy spadek

 Jeżeli chodzi o "Kursk", to strona rosyjska zapewnia, że nie było na nim broni nuklearnej, jednak nie rozwiało to wątpliwości Norwegów. Kolejna katastrofa rosyjskiej łodzi podwodnej wzmogła obawy Norwegów przed zatruciem środowiska na północy, gdzie Norwegia posiada 196 kilometrów granicy z Rosja.
 Podczas spotkania G-7 (grupy najbardziej uprzemysłowionych państw świata) w Moskwie, w kwietniu 1996 roku, Norwegia naciskała na stworzenie programu utylizacji odpadów atomowych zgromadzonych na półwyspie Kola, gdzie przebiega jej granica z Rosją. - _Dzisiaj nie boimy się już rosyjskich rakiet. Obawiamy się pozostałości atomowych z okresu zimnej wojny - _mówi__Frederik Hauge, przewodniczący norweskiej organizacji "Bellona".
 - _Na półwyspie Kola znajduje się 11 magazynów odpadów radioaktywnych. Tylko w fiordzie Andrejewa, który leży 40 km od granicy norweskiej, zgromadzono zużyte, radioaktywne paliwo z ponad 100 reaktorów atomowych z rosyjskich okrętów i nikt nie wie, co z tym zrobić - _ocenia Knut Gussard z norweskiego państwowego Urzędu Ochrony Radioaktywnej.
 Najświeższe rosyjskie raporty potwierdzają, że 70 podwodnych okrętów atomowych zostało wycofanych ze służby, a 52 z nich stoją przycumowane z paliwem atomowym i bronią na pokładzie. - _Środki i instrukcje bezpieczeństwa praktycznie nie istnieją, a stan jednostek jest tak żałosny, że mogą zatonąć. Personel baz składa się z 18-letnich żołnierzy bez przeszkolenia - _mówi Knut Gussard.
 Rosyjskie bazy są w stanie złomować i pociąć do 3 okrętów podwodnych rocznie, podczas gdy powinno się zdemontować 10-12. Części reaktorów atomowych, z pociętych złomowanych okrętów, zostają porzucone w wodzie fiordu.
 Norweski koncern przemysłowy Kvoerner chce zbudować jednostki do transportu radioaktywnych odpadów, aby ładować je na specjalne wagony kolejowe do Murmańska, skąd pojadą do magazynu w Majaku koło Czelabińska. Rosjanie mają zamiar zbudować nowe magazyny dla odpadów atomowych w Majaku, a Stany Zjednoczone są gotowe pokryć połowę kosztów, które szacuje się na 300 mln dolarów.
 Dla Norwegii sąsiedztwo Rosji na północy od lat oznacza strach. Dawniej były to obawy przed agresywną rosyjską polityką zagraniczną, teraz jest to strach przed skażeniem środowiska.
 Ludność prowincji Finmark, graniczącej z Rosją, przygotowana jest do natychmiastowej ewakuacji w przypadku awarii przygranicznej elektrowni atomowej w Zapolarnych Zorach. W Norwegii nazywana jest ona "kolejnym Czarnobylem" ze względu na zły stan techniczny reaktorów. Dodatkowo Norwegowie boją się, iż pracownicy elektrowni, którzy nieraz miesiącami nie otrzymują pensji, nie mają motywacji do pracy i przestrzegania wszelkich procedur bezpieczeństwa.
 Dodatkowym źródłem niepokoju dla Norwegów jest baza lodołamaczy atomowych w Murmańsku.

ZBIGNIEW KUCZYŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski