Radni dostali koszule z koralem, a radne nie

– To nie kosztuje dużo, a przyczyni się do promocji naszego regionu – twierdzi Leszek Zeg­zda, prezes MOT, który już nosi taką koszulę.

Małopolska Organizacja Turystyczna zamówiła 100 koszul z akcentami promującymi nasz region na kołnierzyku, każda kosztowała 45 zł. Dostali je m.in. członkowie Zarządu Województwa Małopolskiego. W tym tygodniu trafiły też w ręce radnych sejmiku. Wcześniej urzędnicy pytali ich o rozmiar kołnierzyka.

– Wiele razy byłem pytany, skąd mam taką koszulę, bo wyszyty na kołnierzyku koral i napis „małopolska” naprawdę wyróżniają się i są dobrze odbierane. Uznałem więc, że dobrze byłoby, aby reprezentujący nasz region mogli w ten sam sposób pokazywać się na oficjalnych uroczystościach, zwłaszcza będąc w delegacjach krajowych lub zagranicznych. Dzięki temu można w nietypowy i oryginalny sposób promować Małopolskę – tłumaczy Leszek Zegzda.

Większości radnych pomysł się spodobał. Wszyscy, nawet ci opozycyjni, odebrali koszule, niektórzy chcą je jak najszybciej włożyć. Ale na szczytnej inicjatywie MOT pojawiła się niewielka rysa – koszule trafiły tylko do panów, dla pań radnych nie było podobnych bluzek. – To dyskryminacja! – żartobliwie oburzają się niektóre z radnych małopolskiego sejmiku.

– Z kobietami jest ten problem, że trudno uszyć im jednakowe bluzki. W przypadku panów wystarczy wziąć numer kołnierzyka, a uszycie bluzki dla pań wymaga wzięcia także innych wymiarów. To byłoby kłopotliwe – mówi prezes MOT. Ale podkreśla, że cały czas myśli, w jaki sposób panie radne mogłyby promować Małopolskę. Pomysłów ma kilka, lecz ich nie zdradza. Jak udało nam się jednak dowiedzieć, jeden z nich dotyczy samonośnych pończoch, ozdobionych w okolicach stopy lub łydki czerwonym koralem.

Jak na razie paniom pozostaje nosić same czerwone korale. Tych Małopolska Organizacja Turystyczna ma sporo i może nimi obdarować także panie radne. Tyle tylko że nie każda pewnie zdecyduje się na ich noszenie, bo nie do każdej sukienki czy garsonki pasują.

Na razie koszul z koralem nie można kupić, ale MOT nie wyklucza, że kiedyś trafią do sklepów z pamiątkami.

– Sami na pewno nie zajmiemy się taką działalnością gospodarczą, ale jeśli np. ktoś zechce produkować takie koszule, to może oddamy patent np. za składkę członkowską w naszej organizacji – zaznacza Leszek Zegzda.