Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni kontra Katarzyna Król. Wiceprezydent straci posadę?

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
- Działam zgodnie z prawem i nie ulegam presji dyrektorów - tak na zarzuty odpowiada wiceprezydent Katarzyna Król
- Działam zgodnie z prawem i nie ulegam presji dyrektorów - tak na zarzuty odpowiada wiceprezydent Katarzyna Król fot. Anna Kaczmarz
Radni zarzucają Katarzynie Król siłowe zarządzanie edukacją i próby wprowadzenia swoich ludzi na dyrektorów szkół

Polityce prowadzonej przez Katarzynę Król, wiceprezydent ds. edukacji, poświęcona będzie jutrzejsza nadzwyczajna sesja Rady Miasta zwołana na wniosek radnych PO. - Uważamy, że prezydent Jacek Majchrowski powinien nakłonić wiceprezydent Król, aby zmieniła swój styl zarządzania. A jeśli to nie pomoże - może trzeba wymienić wiceprezydent - mówi Aleksander Miszalski, szef krakowskiej PO.

Radni zarzucają Katarzynie Król siłowe zarządzanie edukacją, próby wprowadzenia swoich ludzi na stanowiska dyrektorów szkół i to, że jej rękami w krakowskiej edukacji rządzi Barbara Nowak, kurator oświaty z PiS.

Politycy PO żałują, że to dzięki ich partii Katarzyna Król została wiceprezydentem. Dwa lata temu na to stanowisko rekomendował ją Grzegorz Lipiec, przewodniczący małopolskiej PO. - Przedstawiłem prezydentowi kilku kandydatów, w tym związanych z edukacją. Prezydent wybrał Katarzynę Król, ponieważ chciał, aby oświatą zajmowała się osoba spoza tego środowiska - tłumaczy Grzegorz Lipiec. Teraz jednak nie kryje, że jest polityką Katarzyny Król rozczarowany. - My jesteśmy przeciwko reformie edukacji, a Katarzyna Król ją wspiera - mówi.

Prezydent przestał wspierać Katarzynę Król?

Konflikt PO z wiceprezydent zaczął się od początku wprowadzania reformy. Dzięki zgodnemu współdziałaniu Katarzyny Król z kurator Barbarą Nowak Kraków był w Warszawie przedstawiany jako miasto, które wzorowo dokonuje przekształceń, a minister edukacji Anna Zalewska stawiała nasze miasto za przykład innym. To nie podobało się politykom PO, którzy woleliby, aby Kraków miał opinię miasta sprzeciwiającego się reformie edukacji.

Wiceprezydent Król na zarzuty odpowiadała, że nie należy do PO, a z pracy rozlicza ją prezydent Jacek Majchrowski. Do tej pory stawał on za każdym razem w jej obronie. Tak stało się nawet w czasie tzw. afery zegarkowej. Kiedy wyszło na jaw, że na początku swojej kariery Katarzyna Król dostała pracę w miejskim Zarządzie Dróg i Transportu dzięki łapówce w postaci drogiego zegarka, prezydent bronił ją mówiąc, że przecież nie została skazana. Pominął jednak milczeniem fakt, że nie mogła być w tej sprawie skazana ponieważ skorzystała z klauzuli bezkarności, która mówi o tym, że nie podlega karze ten to zawiadomił o korupcji organy ścigania.

Teraz jednak wydaje się, że nawet prezydent uznał, że przebrała się miarka. Prof. Majchrowski, na prośbę rodziców, interweniował w sprawie dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych nr 4 Iwony Pasznickiej-Longi. Dyrektor zachorowała i nie pojawiła się na konkursie, który miał zadecydować o przedłużeniu jej kadencji. Wiceprezydent Król zaproponowała inną osobę - wicedyrektor ZSS nr 14 Mariolę Kuszyńską. Rodzice woleli jednak obecną dyrektorkę. Prezydent stanął po ich stronie wbrew Katarzynie Król. Poprosił kurator oświaty, by wydała opinię o obecnej dyrektor, co jest wstępem do powierzenia jej kierowania szkołą. - Pytanie, czy zgodzi się na to kurator. Nie wiem. Ma czas na decyzję do połowy lipca - stwierdziła butnie wiceprezydent Król w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Podkreśla także, że obecne przepisy dają kurator większą kontrolę nad szkołami.

Konflikty wiceprezydent z dyrektorami szkół

Przebieg konkursów na dyrektorów szkół to tylko jedna z wielu spraw, które mają zostać poruszone podczas nadzwyczajnej sesji edukacyjnej. Zastrzeżenia radnych budzi także przeprowadzenie rekrutacji do szkół średnich. Pierwotnie we wszystkich najlepszych liceach ograniczona została liczba klas co spowodowało m.in. to, że do prestiżowego V LO nie dostaliby się nawet laureaci olimpiad: do klasy biologiczno-chemicznej było prawie dwa razy tyle olimpijczyków niż miejsc. W końcu jednak okazało się, że liczba klas w prestiżowych liceach została zwiększona w ostatnich dniach przed ogłoszeniem wyników rekrutacji.

Wątpliwości budzi także sposób kontroli nad szkołami i przedszkolami publicznymi. Pisaliśmy o tym, że przez kilka lat magistrat nie zauważył, że rodzice dzieci z placówek Caritas wpłacali czesne, choć placówki powinny być bezpłatne, ponieważ dostają wysoką dotację z budżetu miasta.

Głośne były również konflikty Katarzyny Król z dyrektorami szkół, którzy wypowiadali się krytycznie o reformie edukacji i sposobie jej wprowadzania przez władze miasta. Do kilku z nich - m.in. do Jolanty Gajęckiej, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2, wysłała pismo z nakazem powstrzymania się od „wyrażania poglądów sprzecznych z faktami” i zagroziła wyciągnięciem konsekwencji służbowych.

List wzbudził sporo emocji w środowisku nauczycielskim i został potraktowany jako próba zastraszenia. Taki sposób odnoszenia się do dyrektorów nie podoba się także radnym. - Ważny jest styl zarządzania. Nie można w taki sposób traktować ludzi - mówi Aleksander Miszalski. Wiceprezydent na te zarzuty odpowiada, że to dyrektorzy chcą na niej siłą wymusić korzystne dla nich rozwiązania.

PiS nie zamierza poprzeć wiceprezydent

Z tych powodów wśród dyrektorów szkół narasta bunt przeciwko wiceprezydent. Kilku z nich ma spotkać się z prezydentem Majchrowskim przed sesją edukacyjną, aby przekazać mu swoją opinię na temat zarządzania edukacją.

Całemu temu sporowi przygląda się klub PiS, który chce w tej sprawie zachować neutralność. Nie zamierzają stawać po stronie wiceprezydent Król ani atakować jej. - To rozgrywka pomiędzy PO a rekomendowaną przez tę partię osobą - mówi Łukasz Słoniowski, przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta, radny PiS.

Radni PO przygotowali na jutrzejszą sesję rezolucję. Napisali w niej, że reforma miała przynieść poprawę w edukacji, a wywołała chaos i spowodowała zwolnienia nauczycieli. Według nich niektóre konkursy na dyrektorów szkół „dalekie są od przejrzystości”. Radni PO apelują do prezydenta o „zaniechanie siłowych metod w zarządzaniu edukacją oraz zastraszania dyrektorów i nauczycieli, którzy mają inne zdanie od urzędników i nie boją się go formułować”. - Mamy nadzieję, że po tej sesji wiceprezydent się zreflektuje i zmieni swój sposób zarządzania - mówi Aleksander Miszalski.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 7

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski