FOT. JOANNA URBANIEC
- Dlaczego zarząd województwa małopolskiego nagle zmienił decyzję w sprawie zakazu palenia węglem i zrezygnował z jego wprowadzenia?
- Nie do końca zrezygnowaliśmy. Zapis o dopuszczeniu palenia w piecach z emisją zanieczyszczeń maksimum
40 miligramów ma metr sześcienny to ograniczenie dla obecnie funkcjonujących pieców, które mają emisję na poziomie 450-500 miligramów, czyli 10 razy wyższą. Mogłyby być używane tylko najbardziej nowoczesne piece.
- Nie zdawaliście sobie sprawy, że ten zapis o 40 miligramach jest niezgodny z prawem?
- Zarzuca się nam, że stworzyliśmy bubel prawny. Myślę, że jest w tym dużo racji, ponieważ mielibyśmy trudności z ustaleniem, który piec emituje jakie zanieczyszczenia.
- Zgodnie z przepisami, nie można zakazać używania jakiejś instalacji, zakaz może dotyczyć tylko rodzaju paliwa.
- My w projekcie uchwały nie wskazaliśmy instalacji tylko rodzaj emisji. O tym, czy uchwała jest zgodna z prawem czy nie, decydują prawnicy wojewody.
- Podobno radni sejmiku są przeciwni zakazowi dla węgla. To prawda?
- Sądzę, że pięcioosobowy zarząd zastanawiał się, czy jesteśmy w stanie w sejmiku - gdzie jest 39 radnych - przeforsować tak radykalną uchwałę. Nawet obecny projekt wzbudza kontrowersje. Radni z Komisji Ochrony Środowiska uznali, że węgiel powinien być używany do ogrzewania, bo Polska węglem stoi. Większość radnych pochodzi spoza Krakowa, na tym polega problem.
- Może więc należałoby radnych edukować, aby zdali sobie sprawę, jakie są konsekwencje życia w smogu?
- Edukujemy, za każdym razem na komisji są obecni eksperci. Szacuje się, że ok. 400 osób traci rocznie życie z powodu złej jakości powietrza. Smog wywołuje również astmę, alergie, choroby płuc, nowotwory.
- Czy to prawda, że rezygnując z zakazu palenia węglem, ulegliście lobby węglowemu? Może do marszałka przyszli w tej sprawie znajomi górnicy?
- Nie należy personifikować tej sprawy. Problemem jest to, że teraz brakuje w społeczeństwie wiedzy na temat zanieczyszczeń. Ograniczenie palenia węglem w Krakowie nie spowoduje, że padną małopolskie kopalnie. Jednak władze innych gmin boją się, że tak szalony pomysł jak zakaz dla węgla zostanie wprowadzony u nich. Z takimi opiniami spotkałem się np. w Proszowicach czy u mnie w Wieliczce.
- Czy projekt uchwały zostanie zmieniony w taki sposób, aby zakaz palenia węglem jednak się w nim znalazł?
- Pochylimy się nad tym jeszcze raz. Chciałbym, aby wprowadzony został zakaz dla węgla.
- A drewna?
- Myślę, że można dopuścić do palenia w kominkach reprezentacyjnych. Natomiast tam, gdzie jedynym źródłem ogrzewania jest kominek z płaszczem wodnym - powinien zostać wprowadzony zakaz. W przypadku tych zmian byłoby pięć lat na dostosowanie się do przepisów.
- Jeśli nawet w Krakowie zostanie wprowadzony zakaz, to nie jest to jedna miejscowość w Małopolsce, która ma problemy ze smogiem.
- Mnie by się marzyło, aby w Zakopanem, gdzie płaci się klimatyczne, powietrze było naprawę tego warte. Podobnie jest w Białce, Szczawnicy czy Krynicy. Wszystkie te miejscowości powinny dbać o turystów i zapewnić im minimum zdrowego powietrza.
- Przeciwnicy zakazu palenia węglem argumentują, że nie obejmie on kominów w Łęgu czy Skawinie. Czy te kominy trują bardziej niż domowe piece?
- Nie, absolutnie nie można tego porównywać. Filtry w Łęgu czy Skawinie wyłapują prawie wszystkie zanieczyszczenia, to jest pod pełną kontrolą.
- Pojawiły się takie głosy, że marszałkowie nie dbają o interes mieszkańców Krakowa, ponieważ są spoza Krakowa.
- Nie jestem mieszkańcem Krakowa, jestem związany z Wieliczką. Byłbym nieuczciwy w stosunku do kolegów, gdybym powiedział, że nie dbają o interes krakowian. My zarządzamy województwem i musimy na pewne problemy spojrzeć bardziej globalnie. Słyszałem głosy, że gdyby marszałek był z Krakowa, to przyjąłby zakaz palenia węglem. Myślę jednak, że nie wszystko zależy od nas. Także Kraków powinien bardziej zdecydowanie wprowadzać inne rozwiązania. Idealnie byłoby, gdyby udało się wybudować metro i znacznie ograniczyć ruch w centrum. 15 proc. zanieczyszczeń powietrza w Krakowie pochodzi z komunikacji. Mamy sporo samochodów starych. Przez ostatnie lata niewiele zrobiono, aby ograniczyć liczbę samochodów. Mamy 200 tys. studentów, którzy jeżdżą 100 tys. samochodów, najczęściej starymi.
Należałoby bardziej zachęcić ich do korzystania z komunikacji miejskiej, a nie podnosić ceny biletów MPK. Mam zgłoszenia, że liczba autobusów kursujących między kampusem a centrum jest za mała i dlatego studenci wybierają samochody.
- Czy przy zakazie dla węgla można byłoby grillować?
- W Londynie się nie grilluje. Jednak zakaz dla grillów to byłoby popadanie w skrajność. Poza tym mamy dbać o produkty regionalne, takie jak chleb z pieca.
Gdyby jednak zapytać prawników o opinię w tej sprawie, to przy zakazie dla węgla zakazane byłoby grillowanie czy pieczenie pizzy w piecach.
- Ile kosztowało opracowanie programu ochrony powietrza dla Małopolski? Przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego twierdzą, że zmarnowaliście 2 lata i pieniądze na ekspertyzy, ponieważ podjęliście zupełnie inną decyzję, niż sugerowali eksperci.
- Program kosztował 540 tys. zł, był finansowany z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Nie można jednak powiedzieć, że straciliśmy czas i pieniądze, ponieważ inne elementy programu są realizowane.
- Na ile procent zakaz węgla będzie wprowadzony?
- To nie zostało jeszcze uzgodnione. Będę przekonywać kolegów do tego rozwiązania. Przecież ma obowiązywać 5-letni okres przejściowy, można wtedy zmienić uchwałę, gdyby okazało się, że coś jest nie tak.
Rozmawiała AGNIESZKA MAJ
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?