Przypomnijmy. Blok miałby stanąć na 5-arowej działce, na której teraz jest trawnik- tuż przy skrzyżowaniu al. Rejtana i al. Niepodległości. Wspomniane 5 arów podzielone jest na 6 działek. Trzy z nich są w rękach prywatnej osoby, trzy należą do miasta.
Na 21 maja był zaplanowany nieograniczony przetarg na sprzedaż dwóch działek. Pierwsza z nich, ma powierzchnię 9 mkw., a druga 19 mkw., Jeśli chodzi o trzecią działkę, to przetarg miał się odbyć w późniejszym terminie.
Okazało się jednak, że radni w ostatniej chwili wycofali zgodę na sprzedaż wspomnianych terenów. Na poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji podjęli, oni dwie uchwały cofające zgodę na sprzedaż wspomnianych terenów. W związku z tym przetarg został unieważniony ,a działki pozostały w zasobach miasta. Za uchwałą cofającą zgodę na sprzedaż działek głosowało 13 radnych, jeden głos był przeciwny, a 11 radnych wstrzymało się od głosowania.
-Cieszy nas, to, że mimo planów prezydenta rada miała własne zdanie i przyjęła argumenty mieszkańców. To jest bardzo eksponowane miejsce, więc należy spojrzeć z szerszego punktu widzenia, z perspektywy 10 czy lata i budowy w tamtym miejscu np. skrzyżowania, jeśli zajdzie taka potrzeba. Dla nas sytuacja od początku była oczywista, teraz należy usiąść i zastanowić się wspólnie z architektami w kwestii tamtego miejsca – mówi Jerzy Jęczmienionka miejski radny Prawa i Sprawiedliwości.
Obradom radnych w tej sprawie, przysłuchiwało się kilkudziesięciu mieszkańców bezpośrednio sąsiadujących ze wspomnianymi działkami.
Mimo że działki nie zostały sprzedane, to do wydziału architektury wpłynął wniosek o wydanie warunków zabudowy na 30-metrowy blok. To wywołało falę protestów wśród okolicznych mieszkańców, szczególnie właścicieli lokali w bloku nr 6 przy ul. Krzyżanowskiego, którzy będą mieli budowlę tuż przed balkonami.
- Dobrze, że radni zareagowali w porę, choć obawiam się, że problem nie został rozwiązany tylko przesunięty w czasie. Będziemy obserwować, co dalej w tej sprawie, ponieważ budowa tak olbrzymiego obiektu w bezpośrednim naszym sąsiedztwie, to szkodliwy dla wszystkich i absurdalny pomysł –mówi jedna z mieszkanek, która przysłuchiwała się obradom sesji.
Do zaplanowanego na 21 maja przetargu nie doszło. Oferenci otrzymają od miasta zwrot wpłaconego wadium.
-Pięciu chętnych zgłosiło się w przetargu na dwie działki. Radni zdecydowali ze nie zostaną one sprzedane, dlatego, zwrócimy wszystkim oferentom wadium. Również trzecia działka należąca do miasta nie zostanie sprzedana – informuje Artur Gernand z kancelarii prezydenta miasta Rzeszowa.
Wygląda, że po nagłośnieniu medialnym sprawy, nowa rada miasta postąpiła wbrew planom ratusza, co praktycznie nie zdarzało się zbyt często w ostatnich kilkunastu latach.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kayah zmaga się z podstępną chorobą. Zmieniła jej rysy twarzy [ZDJĘCIA]
- Rutkowski ma nieślubnego syna. Dotarliśmy do jego matki. Oskarżeniom nie ma końca
- Dereszowska zaprasza do swojego namiotu. Sprawdziliśmy ceny. Kosmiczne!
- Rodowicz nie było w Opolu, a i tak utarli jej nosa?! Oto, co poleciało na wizji