Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni znów dają sobie podwyżki

Tomasz Mateusiak
Podhale. Diety radnych z powiatu nowotarskiego pójdą w górę. Średnio samorządowcy dostaną więcej o około 420 złotych. Górale są oburzeni, bo w skali roku podwyżki pochłoną z publicznych środków aż 145 tysięcy złotych. Tylko czerech radnych głosowało przeciw podwyżce diet.

Mieszkańcy powiatu nowotarskiego kipią ze złości po tym, jak ich radni po raz kolejny w ostatnich dwóch latach podnieśli sobie diety.

I trudno im się dziwić. Od 1 października szeregowy radny dostanie z kasy starostwa aż o 424 zł więcej niż obecnie. Łącznie jego dieta wyniesie więc ponad 1800 zł. - Na takie pieniądze wiele osób musi harować cały miesiąc - mówią górale.

Dotychczas przewodniczący rady co miesiąc pobierał 2490 zł, jego dwaj zastępcy po 1695 zł, a ośmiu przewodniczących komisji po 1589 zł. Natomiast szeregowi radni dostawali 1430 zł.

Były to już jedne z najwyższych uposażeń z tych, które dostają radni zasiadający w podhalańskich samorządach (niezależnie od tego, czy w gminnych, miejskich czy powiatowych). Radni powiatu nowotarskiego uznali jednak, że takie pieniądze to zbyt mała nagroda za ich pracę dla lokalnej społeczności.

Na ostatniej sesji przegłosowali kolejną podwyżkę. Dzięki niej od 1 października zwykli radni dostaną 1854,78 zł (wzrost o 424,78 zł). Niemal identyczna podwyżka ma miejsce w przypadku przewodniczących komisji (nowa wysokość diety to 2013 zł) oraz zastępców przewodniczącego powiatu (nowa dieta to 2119,75 zł). Mniej, bo „jedynie” 159,69 zł podwyżki, dostał przewodniczący rady Jan Krzak. Od października zarobi 2649,69 zł.

To właśnie on jest pomysłodawcą podwyżek. Jeszcze na sesji argumentował, że są potrzebne, bo radni ponoszą coraz większe koszty swojej społecznej misji, odbywając np. podróże służbowe czy drukując dla siebie dokumenty, co - jak twierdzi Krzak - przy ostatnim wzroście cen materiałów biurowych wiąże się ze sporymi nakładami.

Jego punkt widzenia poparło 18 radnych. Sprzeciw zgłosiło czterech, a trzech wstrzymało się od głosu.

- Ubolewam, że ta podwyżka przeszła - mówi Michał Glonek, radny powiatowy z Nowego Targu. - Niestety, na ostatniej sesji mnie nie było, więc nie mogłem zaprotestować. Uważam jednak, że uposażenie radnych naszego powiatu i tak było już na wysokim poziomie, więc trzeba było je zostawić bez zmian.

Glonek jest w mniejszości. Przykładowo: pochodzący ze Szczawnicy radny Tomasz Hurkała w wyższych dietach nie widzi nic złego. - Głosowałem za, bo wniosek o podwyżki poparła większość radnych - mówi. - Nie ma się co ludziom dziwić. Wszystko drożeje, a my mamy naprawdę sporo dojazdów. Ode mnie ze Szczawnicy do Nowego Targu jest 40 km. W dwie strony to 80 km, a sesji czy komisji jest kilka w miesiącu.

Mieszkańcom powiatu podwyżki się jednak nie podobają. - Oni podobno pracują społecznie - mówi Jan Sięka, mieszkaniec Krauszowa. - Radni powinni dostawać góra 500 złotych. A teraz wychodzi na jaw, że zarabiają 1800 zł. To więcej niż wynosi pensja wielu osób za pracę na pełnym etacie. Radni powinni się wstydzić. Rozliczymy ich przy wyborach.

Co oznacza decyzja radnych dla budżetu powiatu? Rocznie na diety dla radnych pójdzie teraz aż o 145 tys. zł więcej niż dotychczas. Mniej więcej taką samą kwotę powiat przeznacza rocznie na wsparcie rodzin zastępczych. W sumie na diety radnych wydamy ok. 676 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski