Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Kalita z rozstrzygnięcia w Łaźni nie jest zadowolony

Łukasz Gazur
Bartosz Szydłowski dotąd był dyrektorem naczelnym i artystycznym
Bartosz Szydłowski dotąd był dyrektorem naczelnym i artystycznym Andrzej Banas / Polska Press
Kontrowersje. Po zamieszaniu z Bartoszem Szydłowskim, władze miasta przygotują kodeks zachowań dla dyrektorów miejskich instytucji dotyczący m.in. zatrudniania członków rodziny.

Radny PiS, Adam Kalita, wciąż jest niezadowolony z rozstrzygnięcia w sprawie Łaźni Nowej. - Nie zadowalają mnie odpowiedzi prezydenta na moją poprzednią interpelację w sprawie finansowych nadużyć w Łaźni Nowej. Co więcej, pozostawienie Bartosza Szydłow-skiego jako dyrektora artystycznego sprawi, że w tej instytucji nic się nie zmieni - mówi radny.

Chodzi o zarzuty dotyczące gospodarowania finansami przez dyrektora Bartosza Szydłowskiego. Mowa m.in. o leasingu samochodu, z którego szef teatru miał korzystać prywatnie, podpisywanie umów ze swoją żoną (która pełni funkcję wicedyrektora), sfinansowanie otwarcia przewodu doktorskiego małżonki. Sprawą zajęła się prokuratura, a po miejskiej kontroli, która kilka z zarzutów uznała za zasadne i nie przyjęła wyjaśnień małżeństwa Szydłowskich, szef teatru zrezygnował z funkcji dyrektora naczelnego. Do 1 września miasto ma znaleźć kandydata na to stanowisko. - Zdajemy sobie sprawę z silnej osobowości Bartosza Szydłowskiego, która przecież sprawia, że przez lata udało mu się stworzyć znakomity teatr. Dlatego dochodzi do rozdzielenia funkcji szefa artystycznego i dyrektora naczelnego, w którego gestii będą finanse - mówi Monika Chyla-szek, rzeczniczka prezydenta miasta.

Dodaje też, że na podstawie wyników tej kontroli zlecono Wydziałowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowanie wytycznych dla dyrektorów instytucji kultury na temat przejrzystości działań i finansów. Będą tam m.in. zapisy dotyczące regulacji zasad współpracy z członkami najbliższej rodziny i kwestie wynagradzania ich pracy. - Pan prezydent doskonale rozumie, że w środowisku artystycznym tandemy w życiu i w sztuce się zdarzają. I to nic złego. Chodzi zdecydowanie bardziej o ich przejrzystość - tłumaczy Monika Chy-laszek.

Z kolei radny Adam Kalita zaznacza, że chce kontroli we wszystkich teatrach. Wystąpił też z jeszcze jednym listem: do marszałka Małopolski, Jacka Krupy. Proponuje, by ten wszczął kontrolę w... Teatrze im. Słowackiego, gdzie kuratorem programu merytorycznego jest właśnie Bartosz Szydłowski. - Startując w konkursie na dyrektora tego teatru od razu podkreślałem, że idę w tandemie z Bartoszem Szydłowskim, jednym z najważniejszych ludzi w branży teatralnej - nie tylko polskiej, ale i europejskiej. Stworzył najważniejszy w Polsce festiwal teatralny, który jest oknem na świat dla wielu polskich twórców - tłumaczy Krzysztof Głuchowski, dyrektor „Słowaka”. - Urząd Marszałkowski regularnie przeprowadza kontrole w podległych sobie instytucjach. Nie mamy się czego obawiać i żadne insynuacje radnego, który chciał dekomunizować ulicę Dworcową, nam nie straszne - podkreśla.

Sam Szydłowski twierdzi, że „radny podgrzewa atmosferę i próbuje swoją osobą zająć media”. - Widzi, że nasze oświadczenie i poparcie środowiska osłabiają jego zarzuty. Trudno mi komentować tę karkołomną logikę, która uwarunkowana jest pragnieniem kariery politycznej w oparciu o tezę, że krakowskie życie kulturalne toczy rak niegospodarności - mówi Szydłowski, który właśnie przebywa na Słowacji.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 15

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski