Pracownik Urzędu Miasta w Wadowicach Piotr Hajnosz poszedł do wydziału karnego sądu z prywatnym aktem oskarżenia.
Zarzucił w nim radnemu miejskiemu Wadowic Mateuszowi Klinowskiemu, że zamieścił zniesławiający go komentarz pod jednym z artykułów na lokalnym portalu informacyjnym.
Oskarżyciel twierdził, że radny nazwał go „statywem” i napisał m.in.: „grasował też w Kalwarii w ciszy wyborczej z Kotarbą, zostali złapani”. Stanisław Kotarba to rzecznik prasowy wadowickiego magistratu, a zarazem radny powiatu.
Zaś „statywem” Piotra Hajnosza nazwano w lokalnym środowisku, po tym, jak w czasie jednej z imprez trzymał megafon radnemu Kotarbie. Hajnosz i Kotarba tłumaczyli w sądzie m.in., że ich wyprawa do Kalwarii przed referendum związana była z wieszaniem plakatów zapraszających na uroczystości papieskie do Wadowic.
Piotr Hajnosz w akcie oskarżenia przyznał, że jest osobą publiczną, a pomówienia o łamanie prawa poniżają go i mogą narazić na utratę zaufania publicznego koniecznego do sprawowania funkcji w Urzędzie Miasta oraz w zarządzie lokalnej Platformy Obywatelskiej. Domagał się w sądzie, aby Klinowskiego ukarano z art. 212 k.k. Przewiduje on odpowiedzialność karną za zniesławienie nawet do roku więzienia. Sędzia uniewinnił radnego od zarzutów.
Stwierdził, że radny nie przekroczył granic debaty publicznej, nie mógł więc popełnić przestępstwa zniesławienia, a Piotr Hajnosz, który jest osobą znaną i cieszącą się społecznym zaufaniem, powinien liczyć się z krytyką swoich działań w ramach toczącej się w internecie debaty publicznej. Kosztami procesu obciążono powoda. Wyrok sądu nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?