Pierwsza z nich znajduje się na elewacji kamienicy przy ul. Szpitalnej 58. Tablica przy wejściu do klubu muzycznego upamiętnia atak Gwardii Ludowej i Żydowskiej Organizacji Bojowej na niemiecki lokal mieszczący się pod tym adresem w 1942 r. Pod tą informacją można przeczytać, że tablicę „wmurowano w 10. rocznicę powstania Polskiej Partii Robotniczej”. To ugrupowanie wprowadzało komunistyczne rządy w Polsce po II wojnie światowej.
Kolejna kontrowersyjna płyta wisi na budynku przy ul. Westerplatte 8. Upamiętnia Sztab Czechosłowackiej Grupy Wojskowej, która działała w tym obiekcie w 1939 r. Dowodził nią Ludvík Svoboda - wojskowy i czołowy działacz w komunistycznej Czechosłowacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zmienią nazwy ulicom
Autor: Piotr Tymczak
O usunięcie dwóch tablic pamiątkowych w centrum Krakowa zaapelował radny miejski PiS Bolesław Kosior. Sprawę zgłosił mu jeden z mieszkańców. Zdaniem radnego pierwsza z płyt gloryfikuje PPR.
quiz: Czy znasz dawne nazwy krakowskich ulic
- Ta organizacja była przeciw niepodległości naszego kraju - podkreśla Bolesław Kosior. Dodaje jednak, że nie potępia akcji bojowej z czasów II wojny światowej, której poświęcona jest tablica. Według niego zniknąć powinna również tablica dotycząca Svobody, który w latach 1968-1975 był prezydentem Czechosłowacji.
Z argumentami Kosiora nie zgadza się inny radny miejski Tomasz Urynowicz. - Tak daleko idąca interpretacja to gwałt na historii. Wiele z obiektów wzniesionych w czasie PRL-u symbolizuje tamte czasy. Fakt, że większość społeczeństwa ma dziś krytyczną opinię o tamtym okresie, nie oznacza, że trzeba go wymazać zupełnie z kart historii Polski - argumentuje Urynowicz. Radny przypomina, że w Nowej Hucie nie brakuje elementów związanych z poprzednim systemem: nie da się ich wszystkich usunąć
Podobnego zdania jest również politolog z Krakowa prof. Antoni Dudek. - Najważniejsza jest treść tych tablic. A one wprost nie odnoszą się do działalności i nie gloryfikują dyktatury komunistycznej - tłumaczy naukowiec.
Dr Maciej Korkuć z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który z ramienia tej instytucji w stolicy Małopolski koordynuje prace związane z dekomunizacją, opowiada się za zmianą tablicy na ul. Szpitalnej. - Już wiele lat temu zwracaliśmy się razem z Towarzystwem Przyjaźni Polska-Izrael, żeby nadać jej rzeczowy i zgodny z faktami kształt. Jednak pozostało to bez echa - wskazuje Korkuć.
Naukowiec podkreśla, że w czasach PRL-u pod pretekstem różnych rocznic budowano "heroiczny" obraz PPR. - Stąd i tutaj wciśnięto napis świętujący 10. rocznicę odtworzenia tej stalinowskiej partii. Ta tablica powinna zostać zmieniona, tak aby przypominała fakty - podkreśla Korkuć.
Jednocześnie historyk nie opowiada się za usunięciem historycznej płyty na kamienicy przy ul. Westerplatte. - Upamiętnia ona działalność grupy wojskowych z Czechosłowacji, którzy przybyli do Polski walczyć z Niemcami. We wrześniu 1939 roku tworzyli Legion Czesko-Słowacki w Polsce. Szybka kampania i klęska wojny obronnej uniemożliwiła rozbudowę tej jednostki - odpowiada Korkuć. Naukowiec z IPN dodaje: - Ta tablica upamiętnia rok 1939. Nie będziemy wnioskować o jej zmianę.
Obydwie tablice znajdują się na fasadach kamienic wpisanych do ewidencji zabytków. Oznacza to, że na ich usunięcie musi wyrazić zgodę konserwator zabytków. - Do tej pory nie wpłynął do nas żaden wniosek w tej sprawie. Jeśli się pojawi, wtedy będziemy go analizować - wyjaśnia wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski.
W sprawie kontrowersyjnych tablic Bolesław Kosior napisał interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Radny chce, aby płyty z centrum miasta znalazły się na liście obiektów do dekomunizacji. Do stycznia ma ją opracować magistrat, do czego władze Krakowa zobowiązuje przyjęta przed ponad tygodniem uchwała Rady Miasta. Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną samorządy mają czas do września 2017 roku na zmianę nazw ulic, budynków i innych obiektów (również tablic i pomników) propagujących komunizm lub inny system totalitarny.
- Obecnie zbieramy wnioski od mieszkańców i szacujemy koszty m.in. zmian patronów ulic - podkreśla Maria Kolińska, dyrektor magistrackiego Wydziału Geodezji. Na razie urzędnicy mają listę ulic do dekomunizacji opracowaną przez krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Mowa o sześciu patronach i jednocześnie działaczach komunistycznych: Szenwaldzie, Dziedzicu, Kajto, Szumcy, Szwai i Marciku. Czy do tej listy dołączą inne ulice, okaże się w najbliższych tygodniach. - Aby uniknąć kontrowersji w przyszłości, zamierzamy opracować krótkie biogramy dla wszystkich patronów ulic. Będą one dostępne dla mieszkańców w internecie - dodaje dyrektor Kolińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?