- Bardzo bałem się tego meczu. Dlatego po nim odetchnąłem. Po przegranym spotkaniu w Brnie obawiałem się o to trzecie spotkanie. Na treningu przed nim mówiłem do Janell Burse, że bardzo w nią wierzę i okazało się, że się nie myliłem, bo zagrała doskonały mecz. Dała ważną "podpórkę". Jej dobrej gry brakowało w Brnie, gdzie była nie w pełni zdrowa. Tym razem wniosła do gry bardzo dużo - mówił prezes. Przyznał, że niemal przesądzone jest, że mecze Final Four odbędą się w Jekaterynburgu. W półfinale Wisła zmierzy się tam z Ros Casares Walencja. - Ten zespół jest do ogrania, ale będzie ciężko. W Krakowie pomagali nam bardzo kibice, a tam będziemy grali na neutralnym terenie. Kolejny rywal jest bardzo silny, ale wszystko jest przed dziewczynami. Mogą "wydrapać" zwycięstwo - powiedział prezes.
(TYM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?