Od momentu, kiedy gra w zespołach seniorskich nigdy takiej sztuki nie dokonał. Nie oznacza to, że nie wie jak smakuje zdobywanie bramek, choć jest środkowym obrońcą. Występując w Brzesku, w sezonie 2011/12 strzelił trzy bramki w trzech meczach.
W sobotę, w ciągu dwudziestu pięciu minut dwukrotnie zmusił do kapitulacji golkipera gości. Po spotkaniu cieszył się z tego faktu, ale przy okazji mógł odświeżyć sobie pamięć. - Jak dobrze kojarzę, to ostatnio z dwóch trafień w jednym spotkaniu cieszyłem się gdy grałem w juniorach krakowskiej Wisły. To było dobrych kilka lat temu. Wtedy jednak występowałem jako napastnik i o bramki było zdecydowanie łatwiej. Co do goli z Siarką, to bardzo się z nich cieszę.
Zdobyłem je po akcjach, które ćwiczyliśmy. Wiedziałem, gdzie się ustawić i to przyniosło efekt. Dla mnie najważniejsze, jest że dzięki nim pokonaliśmy bardzo wymagającego przeciwnika w trudnym dla nas momencie ligi. Kolejna strata punktów mogła spowodować, że znaleźlibyśmy się w bardzo trudnym położeniu. Wychodząc na __murawę, mocno się motywowałem. Wiedziałem, że jako kapitan muszę pomóc zespołowi - mówi Radosław Jacek.
W sobotę „Piwosze” odwrócili zły trend. Wygrali po dwóch kolejnych porażkach. Dzięki temu wzbogacili się o ważne punkty i poprawili swoją sytuację w tabeli. Zdaniem kapitana Okocimskiego o ich zwycięstwie zadecydowała mentalność drużyny.
- Do dwóch poprzednich spotkań podeszliśmy zbyt spokojnie. Z Siarką już tak nie było. Chłopcy pokazali walkę i zaangażowanie. Pomogły rozmowy, jakie odbyliśmy przed tym meczem. Mogę tylko się cieszyć, że jestem kapitanem takiego zespołu - chwalił kolegów obrońca Can-Packu Okocimskiego.
Dzięki zwycięstwu gracze z Brzeska ponownie wysłali sygnał, że zamierzają liczyć się w rozgrywkach.
- Awansowaliśmy w górę tabeli. To czy nadal będziemy się w niej piąć, zależy wyłącznie od nas. W sobotę pokazaliśmy swoją wartość. Wicelider nie był w stanie się nam przeciwstawić. To również pokazuje, że druga liga jest wyrównana. Jeden, dwa spotkania mogą dużo zmienić w tabeli - dodaje Jacek.
W sobotę „Piwosze” cieszyli się nie tylko z wygranej, ale z formy strzeleckiej. Pierwszy raz od maja 2012 roku zdobyli w jednym meczu cztery bramki. Wówczas pokonali Garbarnię Kraków 5:0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?