– Miejsce jest słabe – mówi szpadzista. – Uważam jednak, że jestem w __niezłej formie. Może to dziwnie zabrzmi, ale tak czuję. Startowała rekordowa liczba, prawie 300 zawodników. Wygrałem wszystkie walki eliminacyjne, co dawno mi się nie zdarzyło.
Krakowianin w 1/32 finału uległ Francuzowi Ivanovi Travejo 14:15. – Ten zawodnik jest ode mnie o __10 lat starszy – mówi Zawrotniak. – Podziwiałem go, gdy jeszcze walczył dla Kuby, oglądałem go w telewizji, gdy zdobywał srebrny medal w igrzyskach w Atlancie. Potem uciekł ze swojego kraju do Francji. Półtora roku temu dostał obywatelstwo. W walce z nim było 8:4 dla mnie, ale się zdekoncentrowałem. Ewidentnie mam z tym problem, wysokie prowadzenie mi szkodzi. Zamiast poczekać na to, co zrobi rywal, chciałem za __szybko skończyć walkę.
Rywal Zawrotniaka doszedł do finału, w którym uległ Estończykowi Nikołajowi Nowosiołowowi 6:15.
Starty w PŚ przygotowują krakowianina i innych naszych szpadzistów do kwalifikacji olimpijskich, które już za miesiąc rozpoczną się w Paryżu. Będzie osiem imprez rangi PŚ, z których będzie się liczyć pięć najlepszych wyników, do tego dochodzą mistrzostwa Europy i świata. Cykl kwalifikacji do igrzysk w Rio de Janeiro skończy się w kwietniu przyszłego roku.
– Czeka nas maraton – twierdzi Zawrotniak. – Będzie bardzo trudno się zakwalifikować, bo miejsc jest mało. W pierwszej kolejności liczą się drużyny. Awansują dwa najlepsze teamy z listy światowej plus dwa z Europy, a także najlepsze ekipy z każdej z czterech innych stref kontynentalnych.
Razem osiem, po trzech zawodników każda. Zajęte będą 24 miejsca. O kolejne trzeba będzie walczyć w dodatkowych turniejach. Martwi fakt, że mamy słabą drużynę, od lat nie mieliśmy tak złych notowań. W rankingu jesteśmy dopiero na __13. miejscu.
W drużynie oprócz Zawrotniaka występują Tomasz Motyka, Krzysztof Mikołajczyk i Marcel Baś z Krakowa.
– Nie jest to drużyna z Pekinu _– ubolewa szermierz AZS-u (wtedy Polacy mieli olimpijskie srebro – przyp. JŻ).– _Tomek ma chwiejną formę, Marcel dopiero wchodzi do naszego teamu. Im jestem starszy, tym bardziej wykazuję się pokorą. W sporcie ciężko cokolwiek przewidzieć. Podczas turnieju w Budapeszcie słyszałem liczne głosy, że Nowosiołow niczego już nie ugra, dawno nie wygrał, i proszę – zwyciężył!
Przez lata obserwowałem czeskiego zawodnika Pavla Pitrę, wydawało mi się, że jest bardzo słaby, zresztą zajmował miejsca w trzeciej setce. Jednak regularnie walczy w turniejach głównych, teraz był trzeci. Sądzę, że na wygrywanie imprez rangi Pucharu Świata szansę ma bardzo wielu zawodników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?