Radośnie w tyłach

   Zgoda: Gregorczyk (Sz. Krawczyk) - Ł. Krawczyk, S. Drebszok, W. Krawczyk, Handy - Domasik, Szczepaniak, K. Drebszok, Sokół - Mrozik, Ł. Naglik oraz Hałat, Tlałka.
   Zgoda Malec do rozgrywek rundy wiosennej przystąpi prawie w identycznym składzie jak jesienią. Do zakończenia kariery przymierza się tylko Józef Migdałek. - Najprawdopodobniej nie będę mógł korzystać też z usług Kamila Żmudy, wychowanka Łęk, który wcześniej w barwach Hejnału ogrywał się w wojewódzkiej lidze juniorów - mówi trener Zgody Józef Gembala. - Całkowite wyleczenie tej kontuzji wymaga interwencji chirurgicznej, a z tego co wiem, zawodnik przełożył sobie zabieg dopiero po zdaniu matury. Powinien unikać niepotrzebnych obciążeń nogi, ale chłopiec rwie się do gry. Nie zgodzę się na to bez konsultacji lekarskiej - podkreśla szkoleniowiec.
   Piłkarze Zgody przystąpili do pierwszego sparingu bez motywacji, co trochę zaniepokoiło szkoleniowca. - Traciliśmy frajerskie bramki, które wynikały z braku organizacji w tyłach - uważa szkoleniowiec. - Cieszymy się z powrotu na boisko po bolesnej kontuzji Sebastiana Drebszoka, ale pech chciał, że to właśnie jemu trafił się błąd, po którym straciliśmy pierwszą bramkę. Nie trafienie w piłkę nie powinno się zdarzać doświadczonemu zawodnikowi, grającemu na pozycji ostatniego stopera - twierdzi trener.
   Józef Gembala dostrzegł, że jego podopieczni grają archaiczny futbol w drugiej linii. - Nie może być tak, że pomocnicy zachowują się biernie na boisku. Oni muszą nieustannie szukać dobrej pozycji. Dzisiaj nawet w B-klasie nie gra się na zasadzie "bij a leć" - złości się szkoleniowiec.
   W sobotę Malec zagra jedyny sparing z czwartoligowcem - Walcownią Czechowice-Dziedzice, 21 lutego rywalem Zgody będzie Przeciszów, tydzień później Iskra Brzezinka, 6 marca zespół wyjeżdża do Kaczyc, potem gra z Wilamowicami (13 marca), a okres sparingowy kończy 20 marca z Sołą Oświęcim. Jeśli jednak oświęcimianie będą wtedy grali mecz Pucharu Polski, wówczas Malec zagra z Bujakowem.
(zab)