Wracając do szpaków, to lutowa wizyta specjalnie mnie nie dziwi. Przez kilkanaście dni panowały iście wiosenne temperatury. Śniegu jedynie w górach jest nieco więcej. Na nizinach ziemia zamarzła płytko i tylko na chwilę. Szpaki głodu cierpieć nie będą. Zresztą w swoim menu mają owady, pająki, dżdżownice. Także młode, nierozwinięte pąki. Nie pogardzą zeszłorocznymi owocami dzikich krzewów. W najgorszym wypadku zajrzą do śmietnika czy karmnika. Jeśli pojawią się zza oknem, natychmiast dostaną pomoc od ludzi.
Co do powrotów, to na zimowiska szpaki odlatują bardzo blisko na południe i zachód kontynentu. Grecja, Włochy, południe Francji. W ciągu oby potrafią pokonać dystans liczący sześćdziesiąt, czy nawet osiemdziesiąt kilometrów. Podróż z cieplutkiej Grecji zajmie im półtora tygodnia. Jeśli zima w końcu nadejdzie, co w lutym jest bardzo prawdopodobne, to w zanadrzu mają plan B, czyli odwrót na południe. Póki co, są mile widziane zwiastunem wiosny. Jeśli z budki dla ptaków zaczną radośnie ćwierkać i gwizdać, to każdy popatrzy na nie z radością.
W środku lata szpaki zamienią się w potwory. Biada dojrzewającym czereśniom, wiśniom czy porzeczkom. To na razie odległa przyszłość. Póki co, można radować oczy pierwszymi szpakami.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?