Po meczach singlowych niespodzianek nie było. Agnieszka Radwańska sprostała roli faworytki i nie dała szans Heather Watson. Piąta rakieta świata oddała tylko cztery gemy młodszej o trzy lata i sklasyfikowanej 45 pozycji niżej w rankingu Brytyjce. Polka wygrała 6:3, 6:1. Trochę nerwów było tylko w końcówce pierwszej partii, gdy przy stanie 5:3 dla Radwańskiej i jej serwisie Watson miała trzy szanse na przełamanie.
Więcej spodziewaliśmy się za to po drugim singlu. Co prawda w pięciu poprzednich próbach Jerzy Janowicz tylko raz wygrał z Andym Murray’em (w 2012 roku w paryskiej hali Bercy), ale niemal za każdym razem toczył z utytułowanym rywalem zacięte pojedynki.
Tym razem, niestety, obejrzeliśmy mecz do jednej bramki (6:2, 6:4). Polak zaczął dobrze, bo pierwszy przełamał rywala i objął prowadzenie 2:0. Były to jednak jedyne dwa gemy, jakie ugrał w pierwszym secie.
Bardziej wyrównany przebieg miał drugi, ale i tu wyższość Murraya nie podlegała dyskusji. Szkot grał długimi piłkami chwilami naprawdę znakomicie, a Janowicz popełniał dużo niewymuszonych błędów. Jego serwis też nie funkcjonował jak należy.
Źródło: x-news/Foto Olimpik
O losach pojedynku musiał więc zdecydować mikst, który poprzedziły... komplementy Murraya wobec Radwańskiej.
– Uwielbiam oglądać, jak gra. Jest bardzo utalentowana i świetnie wyszkolona technicznie – ogłosił Szkot, wywołując aplauz siedzących na trybunach Perth Arena kibiców. – Agnieszka gra bardzo inteligentnie, inaczej niż większość tenisistek. Nie jest tak silna jak Szarapowa czy inne zawodniczki, ale potrafi znakomicie grać kątowo. Robi to fantastycznie – dodał Murray.
W trakcie gry kurtuazji już jednak nie było, bo mecz rozpoczął się od asa zaserwowanego przez Szkota właśnie na Radwańską. Mimo to już od pierwszych gemów nieznaczną przewagę miała polska para. Co więcej, w dziewiątym gemie Radwańska i Janowicz odebrali serwis właśnie Murray’owi (wcześniej zrobili to Watson, ale rywale natychmiast odrobili stratę). Podobnie wyglądała sytuacja w drugim secie. Nasza para wygrała 6:4, 6:4 i cały mecz 2:1.
Po dwóch kolejkach Pucharu Hopmana Radwańska i Janowicz są liderami grupy B. Jeśli w piątek (początek meczu o godz. 3 czasu polskiego) pokonają również Francję, po raz drugi z rzędu zagrają w finale. Szanse są spore, bo broniący tytułu „Trójkolorowi” przyjechali w tym roku do Perth bez kontuzjowanego Jo-Wilfrieda Tsongi, którego zastąpił na równi utalentowany, co nieobliczalny Benoit Paire.
– Zeszłoroczny finał był fantastycznym, ale bardzo trudnym meczem, a Francuzi są zawsze groźnym rywalem, niezależnie, kto u nich gra. Oni mają tylu zawodników w pierwszej „50” na świecie, że nie ma co liczyć na taryfę ulgową – stwierdziła Radwańska.
Po wczorajszym meczu Polacy humory mieli znakomite. Janowicz żartował, że z Agnieszką nie gra mu się łatwo, a krakowianka zakomunikowała, że skoro w czwartek mają wolne, to łodzianina czeka 12-godzinny trening pod jej okiem. – Wezmę cały koszyk piłek i kto wie... może w końcu nauczę go paru rzeczy – dodała z uśmiechem.
Ula już w ćwierćfinale
AMERYKANKA LAUREN DAVIS stanie dziś na drodze Urszuli Radwańskiej w ćwierćfinale turnieju w nowozelandzkim Auckland (pula nagród 250 tys. dol.). Krakowianka, która na skutek długotrwałych problemów zdrowotnych mocno zjechała w dół światowego rankingu – obecnie jest 179. – w środę uporała się z Danielą Hantuchovą.
Znana Słowaczka (na korcie zarobiła ponad 9 mln dolarów), aktualnie 62. na świecie, uległa Urszuli 6:1, 3:6, 1:6. Kolejna rywalka Radwańskiej, Lauren Davis, notowana na 54. pozycji w rankingu, w II rundzie w Auckland ograła Sloane Stephens 1:6, 6:4, 6:1.
Amerykanka jest tenisistką 21-letnią, ma 157 cm wzrostu, jest więc niższa od Urszuli o 20 cm. Zwyciężczyni tego meczu zagra o finał z lepszą z pary Jelena Wiesnina – Venus Williams. (BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?