Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radwańska nie mogła wybrać lepiej

Hubert Zdankiewicz
Martina Navratilova wygrała 18 turniejów Wielkiego Szlema w singlu, 31 w deblu i 10 w mikście. Zarobiła na korcie 21,6 mln dol.
Martina Navratilova wygrała 18 turniejów Wielkiego Szlema w singlu, 31 w deblu i 10 w mikście. Zarobiła na korcie 21,6 mln dol. FOT. ARCHIWUM
Sylwetka. Martina Navratilova słynęła z agresywnej gry i żelaznej kondycji. Czyli dokładnie z tych cech, których brakuje Polce.

Budziła kontrowersje, ale też zyskała wielki szacunek. Taka jest Martina Navratilova – nowy członek sztabu szkoleniowego Agnieszki Radwańskiej.

Słaba fizycznie, defensywna, w meczach o stawkę zbyt pasywna. Zawsze przegra ważne pojedynki, gdy rywalka przejmie inicjatywę w meczu – tak jeszcze niedawno mówiła o Agnieszce Radwańskiej... Martina Navratilova.

– Agnieszko, eksperci mówią, że musisz popracować nad serwisem – to z kolei fragment wywiadu z Radwań­ską, przeprowadzonego przez autora tego tekstu sześć lat temu, gdy przygotowywała się do pierwszych w karierze Mistrzostw WTA (w Dausze). – Jacy eksperci? – zaperzyła się tenisistka? – Na przykład... Mar­tina Navratilova – usłyszała w odpowiedzi.

Odcięła się stwierdzeniem, że „przecież nie będzie teraz tylko serwisu ćwiczyć na treningach”. Przytaczamy tę historię, by pokazać, jak trudne wyzwanie stoi teraz przed obiema paniami. Nawet zakładając, że Navratilova zmieniła zdanie na temat Radwańskiej, a ta w końcu doszła do wniosku, że dobrze jest mieć w swoim otoczeniu jakiś autorytet.

Lepiej wybrać nie mogła. Do jej sztabu trenerskiego dołącza najbardziej utytułowana zawodniczka w historii tenisa. Była numer jeden na świecie, zwyciężczyni 59 (!) turniejów Wielkiego Szlema. Żywa legenda białego sportu, zarazem osoba niezwykle barwna, nie tylko ze względu na swoją orientację.

Dziś nikogo już to specjalnie nie dziwi. Do bycia gejem/lesbijką przyznali się już m.in. koszykarz NBA (wciąż grający), francuska tenisistka, szwedzka narciarka, były piłkarz reprezentacji Niemiec, a nawet legenda brytyjskiego rugby i wokalista kultowej grupy heavy­metalo­wej. Trzydzieści trzy lata temu taka deklaracja była jednak szokiem nie tylko dla jej ojca, który stwierdził nawet, że wolałby, aby córka zostałą prostytutką. „Jestem biseksualna” – wyznała na łamach „New York Daily News” Navratilova (później wyjaśniła, iż jednak uważa się za lesbijkę), a pikanterii dodawał fakt, że urodzona w Czechosłowacji tenisistka, ubiegała się w tym czasie o obywatelstwo USA.

Dla konserwatywnych amerykańskich mediów Martina stała się niemal czarnym charakterem. Rozpisywano się o jej związkach. Zwłaszcza tym najdłuższym, z Judy Nelson (wcześniej była związana z pisarką Ritą Mae Brown i koszykarką Nancy Liebermann), byłą miss Teksasu, która odeszła dla niej od męża i dwójki dzieci. Ten związek zakończył się w sądzie, gdzie Nelson domagała się części majątku Navratilovej.

Sprawa skończyła się ugodą, ale była partnerka nie była usatysfakcjonowana, bo napisała jeszcze książkę, w której opowiedziała ze szczegółami o ich romansie. Niedawno Navratilova znów wzbudziła sensację, oświadczając się nowej partnerce, byłej miss ZSRR Julii Lemigowej.

Pisanie o urodzonej w Pradze zawodniczce tylko w kontekście jej życia prywatnego, działalności na rzecz społeczności LGBT, czy wspierania walczącej o prawa zwierząt organizacji PETA (od lat jest wegeta­rianką) byłoby jednak co najmniej nie na miejscu, bo przede wszystkim była tenisistką. Wybitną tenisistką.

– Martina zrewolucjonizowała grę. Wyniosła przygotowanie fizyczne na zupełnie inny poziom, zwłaszcza jeśli chodzi o tzw. trening poboczny. Pomysł, że można pójść dodatkowo na siłownię lub pograć w koszykówkę na zawsze zmienił tenis – mówi Chris Evert, największa rywalka Navratilovej na przełomie lat 70. i 80. Ich pojedynki przeszły do legendy, tak jak zmagania Andre Agassiego z Pete’em Sam­prasem czy Rogera Federera z Rafaelem Nadalem (bilans to 37-22 dla Navratilovej).

Pierwszy kontakt z tenisem miała w wieku czterech lat, a regularne treningi rozpoczęła trzy lata później. Jej pierwszym trenerem był przybrany ojciec Miroslav Navratil (biologiczny nie utrzymywał z nią kontaktów, a w 1966 roku popełnił samobójstwo), który w przeszłości również grał w tenisa.

W 1972 roku, jako 15-latka, Navratilova została mistrzynią Czechosłowacji. W 1975 roku przeszła na zawodowstwo i... poprosiła o azyl polityczny w USA. Miała dość tego, że niemal wszystkie wygrane na korcie pieniądze musi oddawać swojej tenisowej federacji, która zostawiała jej jedynie dietę w wysokości... 17 dolarów dziennie.

W autobiografii, napisanej w latach 80. (przy pomocy dziennikarza sportowego George’a Vecsey’a) przyznała, że czarę goryczy przelał telegram, wysłany w trakcie turnieju w Amelie Island, wzywający ją do natychmiastowego powrotu do kraju, pod groźbą zakazu podróży do USA. Wtedy jeszcze posłuchała, ale pół roku później klamka zapadła.

„Tak dłużej być nie może” – to cytat z książki. „Za każdym razem wracając do domu, zastanawiasz się czy i kiedy znowu cię wypuszczą. Pora na twój ruch” – powiedziała sobie Navratilova i po US Open już nie wróciła. Miesiąc później otrzymała zieloną kartę, zezwalającą na tymczasowy pobyt w Stanach Zjednoczonych. W 1981 roku dostała też paszport.

Nietrudno zgadnąć, że znienawidziły ją za to komunistyczne władze Czechosłowacji. Do tego stopnia, że miejscowe media nie mogły nawet wspominać o jej sukcesach, a gdy po latach przyjechała do Pragi, jako reprezentantka USA w Pucharze Federacji spiker nie wymieniał jej nazwiska nawet w trakcie meczu. Mówił tylko „zawodniczka amerykańska”. Z rodziną zobaczyła się dopiero w 1979 roku.

– Irytuje mnie, gdy ludzie mówią „Jestem Amerykaninem, tu urodzonym” – wspominała Martina. – Wtedy mówię sobie w duchu: „Co zrobiłeś, by się tu dostać. Co zrobiłeś, by sobie na to zasłużyć? Nic”.

Ona sama zrobiła dużo. Dziewięć tytułów mistrzyni Wim­bledonu, cztery US Open, trzy Australian Open i dwa Roland Garros – to tylko singlowe sukcesy Navratilovej, która – z przerwami – grała w tenisa prawie do pięćdziesiątki, tocząc zaciekłe pojedynki najpierw z Evert, a potem z nie mniej słynną od niej Niemką Steffi Graf (bilans 9:9) i całą plejadą młodszych od siebie zawodniczek najpierw w singlu, a później w deblu i mikście. Swój ostatni wielko­szlemowy tytuł zdobyła w 2006 roku, wygrywając razem z Bobem Bryanem US Open.

9 marca 2008 r. władze czeskie ponownie nadały Navra­tilovej obywatelstwo tego kraju. W styczniu 2010 r. zdiagno­zowano u niej raka piersi. Guz został usunięty chirurgicznie w marcu, a w maju tenisistka poddała się radioterapii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski