Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radwańska w pełni zasłużyła na prezent od Szarapowej

Hubert Zdankiewicz
Tenis. Krakowianka pokonała mocną Simonę Halep i może się cieszyć z awansu do półfinału turnieju WTA Finals.

W ostatniej serii spotkań pierwszej fazy mistrzostw WTA Grupa Czerwona) Agnieszka Radwańska pokonała 7:6 (7-5), 6:1 Rumunkę Simonę Halep. Później Maria Szarapowa wygrała 7:5, 6:1 z Włoszką Flavią Pennettą, a takie rezultaty promowały do półfinału Rosjankę i Radwańską.

- Agnieszka wreszcie się odblokowała - skomentował Paweł Ostrowski, były trener (również grającej w Singapurze) Angelique Kerber. - Zagrała dokładnie tak, jak powinna. Nie czekała na to, co zrobi rywalka, nie przebijała, licząc, że może „jakoś się uda”. Przyciśnięta do muru zaczęła śmielej atakować, grać winnery i okazało się, że potrafi. Oby tak dalej.

Faktycznie, tak grającej Radwańskiej nie widujemy ostatnio zbyt często. Zwłaszcza gdy po drugiej stronie siatki stoi rywalka tej klasy, co Rumunka Halep. Polka w pierwszym swym meczu fazy grupowej turnieju w Singapurze postawiła się co prawda Szarapowej, ale na koniec górą była Rosjanka. Później przegrała z Pennettą.

Wczoraj w końcu był sukces. Mecz zaczął się dla krakowianki jednak niezbyt dobrze - już na początku dała się przełamać i Halep objęła prowadzenie 3:1. Na szczęście nasza tenisistka szybko odrobiła straty. A później nie pozwoliła już rywalce odskoczyć, choć okazji do tego nie brakowało. Polka w dziewiątym i jedenastym gemie wybroniła po trzy break pointy. Z kolei Halep przy stanie 5:4 dla Radwańskiej obroniła dwie piłki setowe.

Ostatecznie doszło do tie-breaka, który krakowianka rozpoczęła nerwowo, popełniała niewymuszone błędy i było 5:1 dla Rumunki. Od tego momentu zaczął się jednak koncert Radwańskiej. Wygrała sześć kolejnych piłek i kompletnie rozbiła tym Halep, która w drugiej partii wyglądała jak bokser po ciężkim nokaucie. Siadając na ławce w przerwie między setami, rzuciła nawet do siebie, że ma już dość, co zarejestrowały kamery telewizyjne.

- Naprawdę tak powiedziałam. Czułam, że jestem skończona, uszła ze mnie cała energia. Tracąc szansę na wygranie pierwszego seta, straciłam również szansę na zwycięstwo w całym meczu. Mój trener coś do mnie mówił, ale nie słuchałam, byłam za bardzo zrezygnowana i zdenerwowana - przyznała Halep.

W drugiej partii nie miała już nic do powiedzenia. W pierwszym gemie z trudem utrzymała jeszcze serwis (broniąc dwóch break pointów), ale kolejne sześć padło łupem Radwańskiej, która zakończyła spotkanie po godzinie i 43 minutach.

- Nigdy w życiu nie grałam takiego tie-breaka - przyznała Radwańska, której po tym zwycięstwie pozostało trzymać kciuki za Szarapową. Tylko zwycięstwo Rosjanki - też w dwóch setach - dawało Polce awans do półfinału z drugiego miejsca, dzięki najlepszemu bilansowi setów (to on decyduje, gdy trzy tenisistki mają jednakową liczbę zwycięstw i porażek).

- Nie zamierzam prosić Marii o pomoc, nie chcę wywierać na niej dodatkowej presji. Będę ją dopingować, prawdopodobnie z mojego pokoju w hotelu - dodała Radwańska.

Zwolennicy spiskowych teorii zastanawiali się, czy pewna już awansu Szarapowa nie odda meczu z Pennettą, by wyeliminować Agnieszkę. Nie od dziś wiadomo przecież, że relacje Rosjanki i Polki są w najlepszym razie chłodne.

- Nawet nie wyobrażałem sobie, że Szarapowa odpuści. To profesjonalistka. Poza tym, mecze w Singapurze wiążą się z naprawdę konkretnymi pieniędzmi, choć 150 tysięcy dolarów [dokładnie 153 tys. - taka jest premia za wygrany mecz w grupie - red.] to akurat w jej przypadku kieszonkowe - śmiał się Ostrowski.

Gdy jednak w pierwszym secie Pennetta objęła prowadzenie 3:1, zaczęło robić się trochę nerwowo. Na szczęście Rosjanka rozkręcała się z każdym gemem. Wygrała pierwszego seta do pięciu, a w drugim podłamana Włoszka była już tylko tłem dla Rosjanki.

Rywalkę w sobotnim półfinale Radwańska pozna dzisiaj, gdy zapadną rozstrzygnięcia w Grupie Białej. Na razie każdy scenariusz jest możliwy. Również ten, że mimo dwóch zwycięstw na koncie do półfinału nie awansuje Garbine Muguruza. Hiszpanka zagra z Czeszką Petrą Kvitovą, a Niemka Angelique Kerber z inną Czeszką, Lucie Safarovą. Rywalką Polki w meczu o finał będzie zwyciężczyni tej grupy.

Wygrywając z Halep, Radwańska odniosła 500. zwycięstwo w zawodowej karierze. Dostała się tym samym do elitarnego klubu, bo wcześniej podobna sztuka udała się tylko 15 obecnie aktywnym tenisistkom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski