Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radwańska zachowała siły do walki w elicie

Rozmawiała Agnieszka Bialik (ART)
Rozmowa. Krzysztof Guzowski, fizjoterapeuta Agnieszki Radwańskiej, ocenia formę tenisistki przed turniejem WTA Finals.

- Agnieszka Radwańska w wielkim stylu zakwalifikowała się do turnieju mistrzyń WTA Finals w Singapurze, wygrywając imprezy w Tokio i Tiencinie. Po drugim zwycięstwie był czas na świętowanie?

- Poszliśmy całą ekipą na uroczystą kolację. Nie było jednak szampana, piliśmy sake. Przed wyjazdem do Azji gdzieś po cichu liczyliśmy na dobry występ, ale dwóch zwycięstw chyba nikt się nie spodziewał. Inna sprawa, że Agnieszka lubi tę cześć sezonu, przecież wcześniej wygrywała imprezy w Tokio i Pekinie.

- W Tokio Agnieszka grała z tejpami na prawym ramieniu. Jak przed ostatnim turniejem w sezonie czuje się fizycznie?

- Są jakieś lekkie dolegliwości, ale głównie przeciążeniowe, w ciągu ostatnich 28 dni Isia rozegrała 16 spotkań. Takie dolegliwości na szczęście szybko mijają. Wystarczy kilka dni odpoczynku i wszystko wraca do normy. Fizycznie Agnieszka czuje się znacznie lepiej niż w ostatnich latach. Z tego „dołka” fizycznego wychodziła przez kilka miesięcy i to naprawdę niesamowite, że jest w takiej formie. W ostatnich miesiącach gra lepiej, bo po pierwszej, słabszej części sezonu ma więcej sił niż inne tenisistki. Wystarczy popatrzeć na ostatnie turnieje, ile zawodniczek nie kończyło meczów z powodu kontuzji. Na ich tle Agnieszka wygląda dużo lepiej.

- Po ostatnich turniejach wrócił Pan do Polski. Nie chciał Pan lecieć do Singapuru?

- Zastąpił mnie Jason Israelsohn, Australijczyk, który także jest w teamie Agnieszki. Dzielimy się obowiązkami, mam przecież rodzinę, muszę jej też poświęcić czas. W tym roku i poprzednich latach trochę się najeździłem, podróżując z Agnieszką. Dołączę do teamu na początku grudnia, na trzy tygodnie wyjeżdżamy do Azji, gdzie Isia zagra w lidze.

- WTA Finals to tenisowa elita. Czuje się inną atmosferę ?

- Byłem z Agnieszką na Masters w Stambule i bardzo mi się podobało. Tam jest już sama światowa czołówka. Dziewczyny dobrze się znają, często grają ze sobą w ciągu roku. Atmosfera na tym turnieju jest inna niż na pozostałych, powiedziałbym - bardziej luźna. Grają na serio, ale poza kortem zawodniczki najwięcej mówią o wakacjach. Pod względem organizacyjnym to absolutny top. Organizatorzy prześcigają się, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Przecież goszczą osiem najlepszych tenisistek świata. Pod tym względem jest to wzór dla innych turniejów.

- Mówi się, że WTA Finals wygrywa tenisistka najzdrowsza na koniec sezonu...

- Jest w tym trochę prawdy. Zawsze pod koniec roku zawodniczki narzekają na zmęczenie, kontuzje. Teraz może być ciekawie, bo wycofała się Serena Williams i właściwie nie ma zdecydowanej faworytki. Stawka się wyrównała. Pytanie, jak zaprezentuje się Maria Szarapowa, która ostatnio leczyła kontuzję. Agnieszka musi się skupić na sobie i swojej grze.

Ósemka w komplecie
Znamy wszystkie uczestniczki WTA Finals. Jako ostatnia przepustkę wywalczyła Czeszka Lucie Safarova. Zagrają też: Simona Halep (Rumunia), Garbine Muguruza (Hiszpania), Maria Szarapowa (Rosja), Petra Kvitova (Czechy), Agnieszka Radwańska (Polska), Angelique Kerber (Niemcy) i Flavia Pennetta (Włochy). Rezerwowymi są Timea Bacszinsky (Szwajcaria) i Venus Williams (USA). Losowanie grup zaplanowano na dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski