MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radwańska zarabia, Kraków gubi pieniądze

Redakcja
KONTROWERSJE. Projekt "Kraków - miasto mistrzów" ciągle bez udziału sióstr Agnieszki i Urszuli Radwańskich. - Jako kibic tenisa żałuję, że w tym momencie nie ma loga Krakowa - przyznaje Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej.

Starsza z sióstr, 22-letnia Agnieszka znakomitą dyspozycję potwierdziła w niedzielę, wygrywając w świetnym stylu turniej w Pekinie. Sukces w stolicy Chin, największy w karierze, "Isia" poprzedziła zwycięstwem w Tokio, osiągając w tym sezonie bodaj najwyższą formę w karierze. W ciągu tygodnia najlepsza polska tenisistka wzbogaciła się o ponad milion dolarów, ale dużo większe pieniądze miastu Kraków przeszły koło nosa.

Przypomnijmy, że urodzone w Krakowie tenisistki, razem z kierowcą rajdowym Michałem Kościuszką, rok temu zostały zaangażowane w nowatorski projekt "Kraków - miasto mistrzów". Sezonowy kontrakt magistratu z tenisistkami opiewał na około 100 tysięcy euro, a w zamian logo Krakowa podczas meczów widniało na koszulkach zawodniczek. W ten sposób założenie przedsięwzięcia, czyli promowanie miasta na arenie międzynarodowej, przyniosło zamierzony sukces. - Według naszych wyliczeń miasto otrzymało wtedy kilkukrotny zwrot medialny. Projekt okazał się prostą i tanią reklamą Krakowa - twierdzi dyrektor Kowal.

Tym trudniej zrozumieć, dlaczego kontrakt, który wygasł w marcu, nie został prolongowany z siostrami Radwańskimi na kolejny sezon. Najpierw urzędnicy zapewniali, że do negocjacji powinno dojść po Wimbledonie, czyli w lipcu, ale do dzisiaj miasto nie doprowadziło do spotkania. - Z prostej przyczyny, ponieważ sióstr Radwańskich cały czas nie ma w Krakowie i nie mamy możliwości rozmowy - zapewnia dyrektor Kowal, ale mija się z prawdą, ponieważ rodzinne miasto ciągle jest bazą wypadową dla obu tenisistek: - To są sprawy, o których nie rozmawia się w pięć czy dziesięć minut, bo są dość poważne. Akurat tutaj nie widzę pośpiechu, tym bardziej, że mówimy o umowie, która będzie obowiązywała w 2012 roku. Ponadto miasto jest jednostką budżetową, więc wszystko musi być zaplanowane, uchwalone i dopiero wtedy można podejmować zobowiązania finansowe.

Dyrektor ZIS na razie trzyma kciuki, by ósma zawodniczka rankingu WTA wywalczyła awans do turnieju Masters w Stambule i deklaruje, że negocjacje powinny rozpocząć się w pierwszych dniach listopada. Jednocześnie zapewnia, że w rozmowach z miastem rodzina Radwańskich nie będzie reprezentowana przez agencję Lagardere Unlimited. - Ustalono, że w sprawach reklamowania miasta Kraków sami są władni do podejmowania decyzji, dlatego rozmowy nie będą "szły" przez agencję - podkreśla dyrektor, ale nie rozwiewa obaw, że oczekiwania sióstr mogą tym razem przerosnąć ofertę miasta. - Możemy się "rozbić" o kwotę, ale uważam, patrząc na nasz dotychczasowy kontakt, że się dogadamy.

W innym położeniu jest Kościuszko, który z logo Krakowa cały czas mknie trasami mistrzostw świata w rajdach samochodowych. Kontrakt 26-letniego krakowianina wygasa z końcem roku i nie ma pewności, że zostanie przedłużony. Dyrektor Kowal wypowiada się bardzo enigmatycznie: - Wola dalszej współpracy jest, ale kluczowe będą analizy, które pokażą nam korzyści dla miasta. Na tej podstawie podejmiemy decyzję.
- Zwrot medialny jest kilkudziesięciokrotnie większy, od wkładu miasta (około 50 tys. euro - przyp. AG). Do końca sezonu zostały jeszcze dwa rajdy, ale niewielu wie, że Michał uczestniczy w wielu wydarzeniach i spotkaniach, na których eksponowane jest logo miasta - zapewnia Jan Kościuszko, ojciec rajdowca i znany krakowski restaurator, choć na razie dba, aby wokół negocjacji nie było rozgłosu: - Z punktu widzenia biznesowego jest za wcześnie, by o tym mówić.

Artur Gac

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski