MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radwańskie zagrały w kratkę [WIDEO]

(SK, KRZYK)
Tenis. Polki spadły z Grupy Światowej Pucharu Federacji. Urszula Radwańska wykonała wczoraj świetną robotę, ale Szwajcarki miały Timeę Bacsinszky.

Polska2
Szwajcaria3

Sobota: Agnieszka Radwańska - Martina Hingis 6:4, 6:0; Urszula Radwańska - Timea Bacsinszky 2:6, 1:6. Niedziela: Agnieszka Radwańska - Timea Bacsinszky 1:6, 1:6; Urszula Radwańska - Martina Hingis 4:6, 7:5, 6:1; Agnieszka Radwańska i Alicja Rosolska - Timea Bacsinszky i Viktorija Golubic 6:2, 4:6, 7:9.

A. Radwańska i Rosolska przegrały w deblu. Polki opuszczają elitę. "Być może T. Wiktorowski złoży dymisję"

Źródło: Press Focus

Do debla, który miał zdecydować o wyniku meczu w Zielonej Górze przy stanie 2:2, biało-czerwone przystępowały w roli faworytek. Szwajcaria miała problem, bo nie było mowy, by na kort wyszła bardzo zmęczona singlowymi występami Martina Hingis.

Agnieszka Radwańska i Alicja Rosolska nie sprostały jednak niesamowitej Timei Bacsinszky, przy której boku coraz śmielej poczynała sobie Viktorija Golubic. Walka toczyła się do stanu 7:9 w 3., niezwykle wyrównanym secie.

Szwajcarki zaskoczyły wystawieniem do gier singlowych Hingis. W sobotę była numer 1 tenisa stanęła naprzeciw starszej z sióstr Radwańskich. Martina zagrała pierwszego singla po ośmiu latach przerwy. I choć ma 34 lata, choć siła, szybkość i kondycja już nie te, pokazała bardzo solidny tenis.

"Swiss Miss" w pierwszym secie trzymała się naprawdę dzielnie. W gemie przy stanie 4:5 prowadziła 40:0 i... Wtedy wielką klasę pokazała krakowianka. Wygrała trzy piłki z rzędu, następnie walkę na przewagi i całą partię. W drugim secie Polka nie dała już żadnych szans legendarnej rywalce, triumfując do zera.

Drugi pojedynek dnia, Urszuli Radwańskiej z Bacsinszky, był jednostronny, bo znakomicie dysponowana w tym roku Szwajcarka w pierwszym secie oddała Polce dwa gemy, a w drugim zaledwie jednego. Trwało to raptem godzinę i osiem minut.

- Timea zagrała fantastycznie. Świetnie serwowała, przy jej podaniu nie miałam praktycznie nic do powiedzenia - stwierdziła Ula.
Wczoraj okazało się, że Bacsinszky jest też za mocna dla jej siostry. "Isia" nie potrafiła sobie poradzić ani z serwisem rywalki, ani z jej returnami. Dwa ugrane gemy, po jednym w każdym secie, mówią wszystko.

Zaczęłam za wolno, potem za dużo myślałam, za dużo analizowałam. Próbowałam nowych rozwiązań, ale było już za późno, żeby zmienić wynik meczu. Timea gra w tej chwili świetnie - przyznała Polka.

Wygrana Uli z Hingis, mimo iż Szwajcarka prowadziła już 6:4 i 5:2, sprawiła, że kibice mogli obejrzeć jeszcze mecz deblowy. Jednak bez szczęśliwego zakończenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski