Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radykałowie grożą, że spalą kioski z gazetami

Z Marsylii Zbigniew Adamczyk
Francja. Po tragicznym zamachu Francja nadal pokazuje przywiązanie do swoich najbardziej tradycyjnych wartości, przede wszystkim wolności słowa. "Wszyscy jesteśmy Charlie" - powtarzają ludzie na ulicach francuskich miast. Nie wszędzie jednak wygląda to tak samo.

W Marsylii, milionowej metropolii, tłum również wznosi w ostatnich dniach takie okrzyki, ale w niedzielnej manifestacji wzięło udział mniej ludzi niż gdzie indziej, zaledwie 40 tysięcy. W rzeczywistości drugie pod względem zaludnienia miasto we Francji jest muzułmańską stolicą Europy. Z kosmopolitycznego ośrodka zmieniło się w centrum rasowego i religijnego konfliktu.

Bez większych trudności w dzielnicach północnych, gdzie obowiązuje bezwzględny szariat, można zaopatrzyć się w narkotyki, a za 500 euro kupić kałasznikowa. Marsylia zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby napadów z bronią w ręku. Od porachunków mafijnych zginęło w ubiegłym roku 38 osób. Dlatego służby bezpieczeństwa obawiają się, że fala ataków terrorystycznych przeniesie się właśnie tutaj.

Dziś emocje powoli opadają, a na ich miejsce pojawia się zwykła psychoza, lęk o najbliższych.

Ludzie się boją - w metrze, autobusie, posyłając dzieci do szkoły, w centrach handlowych, gdzie właśnie rozpoczęły się tradycyjne wyprzedaże. Boją się, iż jakiś szaleniec w tłumie krzyknie nagle, że "Allah jest wielki" i będzie miał niecne zamiary.
Nikt dzisiaj nie potrafi odpowiedzieć, dlaczego ludzie o innych wyznaniach nie mogą żyć razem jak dawniej.

Na żądanie mera Marsylii, Jean-Claude'a Gaudina w mieście pojawiło się wojsko w kamizelkach kuloodpornych, z bronią automatyczną. Na konferencji prasowej prefekt policji tłumaczył ich obecność potrzebą ochrony 19 placówek szkolnych dla dzieci wyznania żydowskiego. Ściągnięto również elitarną bojówkę antyterrorystyczną do ochrony kolejowego dworca, urzędów publicznych i synagog.

W poniedziałek policja zatrzymała w pobliskim Marignane 16- i 18-letnich chłopców, którzy w internecie szukali adresów, gdzie można kupić materiały wybuchowe. Radykalni hakerzy muzułmańscy o nazwie "Fallaga team" zaatakowali stronę Pałacu Papieskiego w Avignonie. Odgrażają się, że dzisiaj, gdy ma ukazać się kolejne wydanie tygodnika "Charlie Hebdo", spalą kioski prasowe.

W poniedziałkowym wydaniu dziennika telewizyjnego poinformowano, że poprzedniej nocy w całej Francji doszło do ataków na arabskie meczety. We francuskich mediach toczy się debata: "Czy jeszcze jest miejsce na dialog, czy to już otwarta wojna religijna?".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski