Radziemice. Rok szkolny z Duchami. I wakacje też...

Kłopot sprawia dopiero ostanie pytanie. O to, jak spędzą Dzień Nauczyciela. Po dłuższej chwili zawahania jednak pada odpowiedź: - Będziemy się z uczniami przygotowywać do konkursu “Zabytkomania”. Bardzo im na tym zależy. Trzeba nakręcić pięciominutowy film o jakimś zabytku. My wybraliśmy kościół w Radziemicach. Ksiądz już wie, że nakręcimy z nim wywiad - mówi Wojciech Duch.

- Dwa lata temu też startowaliśmy w tym konkursie i odnieśliśmy sukces. Byliśmy w Pałacu Prezydenckim. To zachęciło uczniów i gdy dowiedzieli się, że jest kolejna edycja, bardzo chcą spróbować - uzupełnia Katarzyna.

Oboje od kilkunastu lat pracują w szkole w Radziemicach, która w tym czasie kilka razy zmieniała nazwę, by od 1 września - na dwa lata - stać się Szkołą Podstawową z Oddziałami Gimnazjalnymi. Poznali się - jakże by inaczej - na studiach nauczycielskich. Oboje zgłębiali tajniki historii w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie (obecnie Uniwersytet Pedagogiczny). - Jestem pierwszym nauczycielem w rodzinie i bardzo się cieszę, że wykonuję taką pracę. Jest ciekawa, rozwijająca, codziennie robi się coś innego. Daje mi przy tym dużą satysfakcję - mówi Wojciech, z pochodzenia krakowianin, który oprócz historii uczy jeszcze informatyki.

W przypadku Katarzyny nauczycielskie tradycje rodzinne były większe. Szlak przetarła ciocia, a obecnie ten zawód wykonują siostra i trzy kuzynki. - Od początku wiedziałam, że chcę uczyć historii - zdradza i przyznaje, że wpływ na ten wybór miał Adam Konieczny, nauczyciel tego przedmiotu w Liceum Ogólnokształcącym w Proszowicach. Ponieważ jednak dzisiaj trudno utrzymać nauczycielski etat, będąc specjalistą z jednego przedmiotu, ukończyła Filologię Angielską na Uniwersytecie Lubelskim.

Państwo Duchowie posiedli rzadki dar skupiania wokół siebie dzieci i młodzieży. Praca w szkole nie kończy się dla nich równo z ostatnim dzwonkiem. Oboje prowadzą zajęcia dodatkowe i choć ich tematyka wybiega poza szkolny program i na niewiele przyda się podczas egzaminów, uczniowie chętnie biorą w nich udział. Nawet w wakacje...

W przypadku Katarzyny Duch są to zajęcia teatralne. W szkole w Radziemicach prowadzi grupę Niziołki, a w Domu Kultury w Proszowicach zespół Aktonauci. Lista sukcesów i nagród przywiezionych z konkursów i przeglądów, często ogólnopolskich, jest tak długa, że brak tu miejsca, by wszystkie wymienić. Za ten najważniejszy nauczycielka uważa ubiegłoroczne zwycięstwo w Ogólnopolskim Konkursie Teatru Internetowego pod patronatem Telewizji Polskiej. - Kilka razy próbowaliśmy i zawsze czegoś w tych naszych spektaklach brakowało, szczególnie kostiumów. W ubiegłym roku postanowiliśmy się szczególnie przyłożyć. Znaleźliśmy sponsorów, którzy ufundowali nam kostiumy, mieliśmy ciekawą scenografię. Wszystko było dopięte na ostatni guzik - opowiada.

Spektakl zatytułowany “Życie fraszką malowane” zajął pierwsze miejsce w Polsce. Po odbiór nagrody pojechali aż do Gdańska. Nauczycielka podkreśla, że zawsze może liczyć na pomoc ze strony lokalnego samorządu, dyrekcji szkoły i rodziców młodych aktorów, którzy angażują się w teatralne przedsięwzięcia. - Bez nich nic byśmy nie zrobili - tłumaczy.

Z potrzeby dokumentowania spektakli teatralnych oraz pasji informatycznej wzięły się z kolei szkolne warsztaty filmowe prowadzone przez Wojciecha Ducha. Choć one również odbywają się po lekcjach, z frekwencją nie ma problemu. - Kiedyś mieli zaplanowany wyjazd na basen i połowa uczniów nie pojechała. Okazało się, że woleli przyjść na przełożone zajęcia filmowe - tłumaczy pan Wojciech i zdradza, jak udaje mu się zachęcić uczniów do przyjścia na zajęcia w wakacje. - Staramy się organizować spotkania z ciekawymi ludźmi. W tym roku udało nam się zaprosić reżysera Marcina Kapronia, który opowiadał, jak wygląda tworzenie profesjonalnego filmu. Przez dwa wakacyjne dni siedzieli w Domu Kultury po kilka godzin i słuchali z wypiekami na twarzy jego opowieści - mówi. Przy okazji udało się nakręcić i zmontować prosty film pod okiem zawodowego reżysera.

Oboje przyznają, że bardzo lubią pracować z dziećmi, a zajęcia pozalekcyjne pozwalają lepiej poznać uczniów i wydobyć z nich najlepsze cechy. - Dzięki temu, że forma jest luźniejsza niż na lekcjach, chętnie się otwierają. Pokazują się z lepszej strony. Odkrywamy ich na nowo - mówi Katarzyna i zapewnia, że talenty, również aktorskie, są wszędzie. Wymienia nazwiska konkretnych uczennic: Sylwia Łakomy, Katarzyna Kocioł to te najbardziej uzdolnione.

Ale nawet gdy ktoś nie zapowiada się na drugiego Holoubka, znajdzie dla siebie rolę w szkolnym teatrze. - Nie chodzi nam o to, by osiągać za wszelką cenę sukcesy. Gdyby tak było, pracowalibyśmy tylko z najzdolniejszymi. Chcemy się bawić w teatr i sprawiać przy tym, że nasze dzieci będą bardziej pewne siebie, będą się lepiej wysławiać, zwalczą nieśmiałość.

Kierujący SP w Radziemicach Paweł Zagórski mówi, że każdy dyrektor chciałby pracować z takimi nauczycielami. - To są nauczyciele z powołania, ogromnie zaangażowani. Poświęcają na pracę z dziećmi mnóstwo swojego prywatnego czasu i osiągają wiele sukcesów. Co ważne, dzieje się to z ich inicjatywy, a nie dlatego, że dyrektor coś im każe zrobić.

Na koniec warto jeszcze kilka zdań poświęcić radziemickiej młodzieży. - Dwanaście lat temu uczyłem w gimnazjum w Krakowie i to była naprawdę trudna praca. Byli tam szalikowcy, osoby mające kłopoty z prawem. Na początku to była udręka, żeby się z nimi porozumieć. W Radziemicach jest wspaniała młodzież, zdyscyplinowana, odpowiedzialna. Myślę, że odnalazłem tu swoje miejsce - mówi pan Wojciech.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto