Bramka "Bogusia" na 2:1 miała ogromne znaczenie dla losów spotkania ze Śląskiem Wrocław. Boguski trafił do siatki tuż przed przerwą, co ustawiło Wisłę w korzystnej sytuacji przed drugą połową.
- Wyszedłem w tempo do dalekiego podania od Bobana Jovicia - opowiada Boguski. - Piłka przeszła obrońców i wystarczyło wykorzystać sytuację sam na sam. Biegłem, zrobiłem ruch. "Mario" siadł i wystarczyło uderzyć po krótkim rogu - tak piłkarz gospodarzy opisywał okoliczności akcji, w której pokonał Mariusza Pawełka.
W drugiej połowie Wisła nie tylko utrzymała prowadzenie, ale strzeliła jeszcze dwa gole. W tym sezonie "Biała Gwiazda" tak skuteczna jeszcze nie była.
- Byliśmy zdeterminowani, żeby nie oddać tego zwycięstwa. Strzeliliśmy jeszcze dwie bramki i wygraliśmy - mówi Boguski.
Piłkarz "Białej Gwiazdy" przyznał, że gdy Śląsk zdobył gola na 3:2, nie był pewny, czy Wisła to spotkanie wygra. Przypomniały się poprzednie mecze, w których zespół tracił prowadzenie w końcówce.
- Oczywiście, przeszły przez głowę takie myśli, że historia znów może się powtórzyć, ale przetrzymaliśmy kilkanaście minut ataków Śląska, a później Paweł Brożek zdobył czwartą bramkę i odetchnęliśmy z ulgą - przyznał Rafał Boguski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?