Rafał Boguski: Musimy wziąć się w garść

– Nie ma co szukać żadnych wymówek. Byliśmy słabszym zespołem, nie stwarzaliśmy żadnych sytuacji. Wisła Płock w drugiej połowie mogła jeszcze coś dorzucić. To było jej bezdyskusyjne zwycięstwo – powiedział Rafał Boguski.

Krakowianie mieli przewagę przez większość spotkania, ale było to tylko pozorne, bo kompletnie nic z tego nie wynikało, a groźniejsi w kontratakach byli rywale. – Niby nieźle rozgrywaliśmy piłkę, coś próbowaliśmy zrobić, ale udawało się nam to do dwudziestego, może szesnastego metra – tłumaczy Rafał Boguski. – Później zabrakło przyspieszenia, wykończenia. Tak naprawdę wybornych sytuacji w pierwszej połowie nie było, choć chyba była ona lepsza niż ta druga cześć, w której Wisła Płock nastawiła się na kontry i kilka z nich mogło się skończyć bramką.

Przed Wisłą teraz derby Krakowa, ale z taką grą, jak przeciwko „Nafciarzom”, „Biała Gwiazda” nie ma czego szukać przy ul. Kałuży. – Na pewno nie napawa to optymizmem, ale musimy wziąć się w garść – mówi „Boguś”. – W ciągu dwóch dni musimy się zresetować, wyciągnąć jak najlepsze wnioski z tego nieudanego spotkania i przystąpić do derbów z jak najlepszym nastawieniem.

Zapytany, czy dwa dni wystarczą, żeby Wisła zagrała zupełnie inne spotkanie, Boguski dodaje: – Oczywiście, wszystko jest możliwe. Z drugiej strony chyba dobrze się stało, że niedługo będziemy czekać na szansę rewanżu i to w takim meczu. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać derby.

Na koniec zapytaliśmy Rafała Boguskiego, jak przyjął niezadowolenie kibiców, którzy głośno skandowali, co myślą o takiej grze zespołu. – Nie chciałbym tego komentować. My musimy robić swoje i próbować grać, jak najlepiej – zakończył piłkarz Wisły Kraków.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

Autor Bartosz Karcz