Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Boguski: Od razu miałem w głowie, że będę strzelał między nogami bramkarza

Bartosz Karcz
Rafał Boguski strzelił 36. i 37. bramkę w barwach Wisły Kraków
Rafał Boguski strzelił 36. i 37. bramkę w barwach Wisły Kraków Fot. Michał Gąciarz
Rafał Boguski był obok Radosława Cierzniaka bohaterem meczu z Lechem. "Boguś" nie tylko strzelił dwie bramki, ale pracował na całym boisku.

Wyczyn Rafała Boguskiego ma swoją wagę, bowiem zawodnik Wisły ostatni raz dwie bramki strzelił 28 lutego 2013 roku w meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, który "Biała Gwiazda" wygrała 2:0. W lidze takim wyczynem "Boguś" popisał się jeszcze wcześniej, bo 26 października 2012 roku w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź, wygranym 2:1 przez krakowian.

- Cieszą strzelone gole, ale najważniejsze są trzy punkty, które wywalczyliśmy - mówił po końcowym gwizdku Rafał Boguski.

Nie tylko on, ale cała Wisła zaprezentowała się jeszcze lepiej niż w niedawnych derbach z Cracovią. "Biała Gwiazda" w tym sezonie z meczu na mecz gra coraz lepiej. Podobnego zdania są również zawodnicy, w tym Boguski. - Widać było, że czujemy się zdecydowanie lepiej. Są zalążki lepszej gry, było kilka składnych akcji. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji stuprocentowych. To też jest budujące - tłumaczy piłkarz Wisły.

Jeśli chodzi o te stuprocentowe sytuacje, to krakowianie mogli prowadzić 2:0 już przed przerwą. Taką okazję mieli po kontrze wyprowadzonej przez duet Paweł Brożek - Rafał Boguski. Ten ostatni mógł sam kończyć akcję, mógł też podawać do Brożka. Wybrał ten drugi wariant, ale zagrał niedokładnie i szansa została zmarnowana.

- Natychmiast chciałem podawać do Pawła. Kiedy on mi podał, od razu widziałem, że chyba Kadar skierował się w moją stronę. Gdybym dokładnie zagrał Pawłowi, miałby otwartą drogę do bramki. Niestety, kilka centymetrów zabrakło i sytuacja była zaprzepaszczona - mówi Rafał Boguski.

Piłkarz Wisły nie miał natomiast najmniejszych problemów z wykończeniem sytuacji w doliczonym czasie gry drugiej połowy, gdy kontra przyniosła drugą bramkę, którą "Biała Gwiazda" postawiła kropkę nad "i" w zwycięskim meczu z Lechem.

- Po zagraniu Maćka Jankowskiego wiedziałem, że mam dużo czasu, bo większość zawodników Lecha poszła do przodu. Przyjąłem piłkę i od razu miałem w głowie, że będę uderzał między nogami bramkarza. Spokojnie wyczekałem i wpadło - cieszy się Boguski.

Po tym golu znalazł się na czele strzelców Wisły w tym sezonie. - To dopiero trzecia kolejka, więc nie było tak trudno - śmieje się Boguski. - Myślę, że Paweł Brożek też zacznie w najbliższej przyszłości strzelać bramki. Mam nadzieję, że to on będzie w tej klasyfikacji szybko liderem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski