Z Wiślanką związany jest od lat 90. Pochodzący z Wolicy, leżącej po drugiej stronie Wisły, trafił do Grabia jako junior. Piłkarski samouk - jak sam o sobie mówi - od początku grał z seniorami. Zespół Wiślanki występował wówczas w klasie okręgowej (był to piąty poziom rozgrywkowy, obecnie siódmy). Kmak, napastnik, wyróżniał się na tyle, że w 1998 roku sięgnęła po niego Cracovia.
-__ Najpierw było wypożyczenie, potem transfer definitywny - opowiada 38-letni obecnie zawodnik, który potem grał m.in. w Niedźwiedziu, Hutniku, Puszczy Niepołomice i Garbarni, by w 2013 roku... wrócić do Wiślanki. - Już miałem przestać grać w piłkę, ale Krzysiek Zięba i jego tata przekonali mnie wtedy, żeby jeszcze pokopać - wspomina Kmak.
Wyjaśnijmy: Krzysztof Zięba to kapitan zespołu z Grabia. Jego ojciec, Jerzy, jest działaczem Wiślanki. W kierowanym przez Kmaka nowym zarządzie pełni funkcję wiceprezesa ds. sportowych.
- Będziemy teraz razem działać. Celem na najbliższą rundę jest utrzymanie drużyny w IV lidze. Czeka nas ciężka walka, postaramy się teraz wzmocnić zespół - przyznaje Rafał Kmak.
Czy sam będzie nadal piłkarzem Wiślanki? Czy nękające go od dawna problemy z kolanami pozwolą mu na dalszą grę?
- Jeśli będę w stanie biegać, to postaram się pomóc swoim doświadczeniem. Oczywiście, jeśli trener wstawi mnie do składu - uśmiecha się prezes Wiślanki.
Z trenerem, Pawłem Zegarkiem, występował jeszcze w Cracovii. - Tak, znamy się od dawna. Myślę, że koleżeńska współpraca wyjdzie Wiślance na dobre - mówi Kmak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?