Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Knap (trener koszykarzy R8 Basket) po awansie: Kluczem było zaufanie

Pawel Panus
Pawel Panus
Rafał Knap pracę w R8 Baskecie AZS Politechnice łączy z pracą w sztabie reprezentacji Polski U-18
Rafał Knap pracę w R8 Baskecie AZS Politechnice łączy z pracą w sztabie reprezentacji Polski U-18 fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa z RAFAŁEM KNAPEM, trenerem R8 Basketu Kraków. Jego zespół awansował z przytupem do pierwszej ligi oraz zdobył Puchar Polski Polskiego Związku Koszykówki.

- R8 Basket w drugoligowych realiach był prawdziwym Dream Teamem. Łatwo prowadzi się taki zespół?
- Łatwo na pewno nie, ale przyjemnie. Mieliśmy w kadrze 19 ludzi, każdy chciał grać, ale nasz kierownik mógł do składu wpisać tylko dwunastu koszykarzy. Spora grupa siadała na trybunach, a to nigdy nie jest przyjemne.

- Jak więc Pan nad tym panował?
- Kluczem było zaufanie zawodników do mojej osoby oraz świetna atmosfera w szatni. Prawdziwa wojna była na treningach. To one decydowały o tym, kto zagra w meczu. Starałem się być sprawiedliwy, to była podstawa. Chłopaki wiedzieli o co grają, dostawali pieniądze na czas. Byli profesjonalistami. Rozegraliśmy 37 meczów w sezonie i w tym czasie wziąłem dziewięć czasów. To pokazuje, jaką mieliśmy przewagę.

- Przegraliście jeden mecz z MCKiS Jaworzno. To chyba najsmutniejszy moment sezonu?
- Ta porażka była nam potrzebna. Zespół zobaczył, że jest do pokonania i nawet w takim składzie nie można pozwolić sobie na odpuszczanie. Potem już tak słabo nie zagraliśmy. Jaworzno to dobry zespół, jako jedyny nas pokonał i ma z nami lepszy bilans.

- Był w ogóle taki rywal, którego się Pan obawiał?
- Tak. Obawiałem się pierwszego ćwierćfinałowego meczu z Górnikiem Wałbrzych. Gdybyśmy przegrali w Krakowie, to pewnie w rewanżu byśmy także przegrali. Wówczas nie byłoby żadnego awansu. Na szczęście chłopcy stanęli na wysokości zadania i wygrali mecz bardzo wysoko.

Będzie Pan dalej prowadził zespół?
- Zawsze powtarzałem, że Kraków to moje miasto i chciałbym tu pracować jak najdłużej. Jestem po pierwszych rozmowach z szefem. Z drugiej strony jak czytam, jacy trenerzy się zgłaszają (Andriej Urlep Drażen Anzulović - red.), to gdybym został zwolniony, to nie miałbym prawa się obrazić. To jest biznes. Prezes zna moje warunki, ja wiem, że gdy zostanę, to będę miał zadanie wywalczyć kolejny awans. Teraz sprawy przejął mój agent.

- Jacy zawodnicy zostaną w zespole?
- Zmiany na pewno będą. Aby walczyć o awans do ekstraklasy musimy się wzmocnić. Z liczącej 19 zawodników kadry zostanie góra dziesięciu zawodników. Zawodnicy mają rozmawiać z władzami klubu od piątku. Nie chcę wdawać się w szczegóły, mogę powiedzieć jedynie tyle, że chciałbym, aby kadra została skompletowana jak najszybciej.

- Ponoć na urlop w tym sezonie nie może Pan liczyć?
- Od razu po zakończeniu sezonu wyjechałem do Radomia, gdzie trwają finały mistrzostw Polski juniorów. Jestem asystentem trenera reprezentacji Marcina Kozińskiego. Obserwuję kandydatów do gry w mistrzostwach Europy Dywizji B, które w sierpniu odbędą się w Tallinie. Z Krakowa mam trzech kandydatów: Mateusza Szlachetkę i Macieja Koperskiego z Korony Politechniki i Karola Sasnala z Cracovii.

Rozmawiał Paweł Panuś

MAGAZYN SPORTOWY24 - MICHAŁ LISTKIEWICZ ZAPOWIADA REWOLUCYJNE ZMIANY W SĘDZIOWANIU

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski