Prawdziwy boom na te bujające rytmy nastąpił jednak dopiero w następnej dekadzie. Wtedy na polskiej scenie dominowało klasyczne roots reggae, wykonywane choćby przez Izraela czy Kulturę. Wraz z nadejściem lat 90. moda na jamajską pulsację powoli zanikła.
Z czasem okazało się jednak, że są w Polsce młodzi muzycy, którzy nadal inspirują się muzyką z Karaibów, ale już nie korzennym reggae, tylko jego nowocześniejszą odmianą - raggą (lub dancehallem). Była to bardziej taneczna, bo oparta na elektronicznych bitach muzyka, niesiona nie przez śpiew, ale raperskie nawijki. Służyła przede wszystkim do hedonistycznej zabawy - choć czasem niosła także poważniejsze treści.
‚Jednym z pierwszych zespołów nad Wisłą, które przeszczepiały na polski grunt raggę był Vavamuffin. Jego siła polegała na tym, że miał w składzie trzech wokalistów, którzy pomysłowo uzupełniali się swym śpiewem i rymami, a potrzebne im podkłady rytmiczne nie odpalano z komputera, tylko były grane na żywo przez sprawnych instrumentalistów.
Od czasu debiutu na początku minionej dekady, Vavamuffin nagrał sześć albumów, z których ostatni ukazał się w listopadzie ubiegłego roku. Uczyniły one z zespołu najpopularniejszego obecnie w Polsce wykonawcę raggi. Co więcej - dzięki współpracy z formacją z Warszawy objawił się nam jeden z najciekawszych songwriterów młodego pokolenia - Pablopavo - który z powodzeniem obok występów w Vavamuffin zainicjował swą solową karierę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?